Komisja Europejska może już w przyszłym tygodniu uruchomić wobec Polski artykuł 7. Traktatu o Unii Europejskiej. Choć sam w sobie nie oznacza nałożenia sankcji, może jednak być podstawą do zakwestionowania dotacji z EU. Jakich? Na przykład 3 mln zł z Europejskiego Funduszu Społecznego na szkolenia sędziów i prokuratorów, które pozyskała uczelnia o. Tadeusza Rydzyka.
- Po uruchomieniu art. 7 unijnego traktatu może się okazać, że zostaną zakwestionowane fundusze europejskie jako wątpliwe z perspektywy praworządności. Unia przy rozliczaniu może nie uznać tych wydatków - potwierdziła ekspertka prawa europejskiego Renata Mieńkowska-Norkiene z Instytutu Nauk Politycznych w rozmowie z Radiem ZET.
To oznacza, że 3 mln złotych, które pozyskała toruńska uczelnia słynnego Ojca Dyrektora - Tadeusza Rydzyka, będą musiały zostać zwrócone.
Prawnicy i eksperci Komisji Europejskiej będą w środę 20 grudnia analizować przegłosowane przez Sejm w cieniu odwoływania Beaty Szydło i namaszczania nowego premiera Mateusza Morawieckiego ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS. Wówczas to podejmie decyzje w kwestii zastosowania art. 7.
Nad Polską zbierają się czarne chmury już od blisko dwóch lat, kiedy to w styczniu 2016 po raz pierwszy w historii, Komisja Europejska uruchomiła mechanizm monitoringu ochrony państwa prawnego. Ten jednak określany był mianem systemu wczesnego ostrzegania - o czym pisaliśmy w money.pl.
Uruchomienieart. 7 Traktatu o Unii Europejskiejjest już działaniem o wiele groźniejszym, bo ostatecznie może doprowadzić do nałożenia sankcji na nasz kraj.
Oczywiście, jak tłumaczyliśmy w money.pl, od skorzystania z artykułu 7. Traktatu o Unii Europejskiej do faktycznych sankcji z zawieszeniem w prawach głosu w Radzie włącznie, droga jest daleka. A przegłosowanie ich wprowadzenia wymaga jednomyślności, której po Wspólnocie trudno się spodziewać. Mimo tego Bruksela, wbrew niektórym opiniom, ma także inne dyscyplinujące środki, na przykład wstrzymując fundusze, o czym więcej pisaliśmy tutaj.