Skuteczność "płotu Jurgiela" w ochronie przed afrykańskim pomorem świń sprowadza się do powiedzenia "musztarda po obiedzie". Tak uważają rolnicy zrzeszeni w Ogólnopolskim Porozumieniu Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych.
"W kultowym filmie Stanisława Barei "Miś" akcja toczy się wokół potężnej, słomianej kukły misia. W surrealistycznej rzeczywistości PRL-u słomiany miś jest symbolem miary i możliwości tamtych czasów. Prominentnym działaczom PRL-owskim myślącym, jakby tu wydoić choćby wesz, projekt słomianego misia to możliwość lekkiej kasy" - czytamy w piśmie OPPZ Rolników i Organizacji Rolniczych.
"Z kolei pomysł postawienia na wschodniej granicy płotu w związku z przeciwdziałaniem chorobie ASF - nazwijmy go "płotem Jurgiela" - w sytuacji, gdy ASF przekroczył Wisłę, jest swoistym symbolem miary naszych czasów i naszych możliwości: miś Anno Domini 2018" - piszą związkowcy.
Wideo: w alka z ASF. "Można wybudować płot za 300 mln zł. Tylko co z tego?"
Rolnicy przyznają, że niezaprzeczalną intencją Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi jest obrona rolników, ale zastanawiają się, "dlaczego minister Jurgiel chce chronić przed ASF-em rolników z Białorusi".
"Chyba nie ma wątpliwości, że na terenie Republiki Białoruskiej ASF jest zwalczany i będzie zwalczony skuteczniej. Więc dziki z Polski, które przenoszą zarazę, komplikowałyby i przynosiły straty na terenie Republiki Białoruskiej. Chwalebne jest takie dobrosąsiedztwo, tylko pytanie, dlaczego kosztem polskiego rolnika i podatnika?" - czytamy w piśmie OPZZRiOR.
Związkowcy uważają, że "można zrobić to inaczej". "Zagwarantowane w budżecie państwa środki na budowę tzw. płotu na wschodniej granicy, chroniącego przed chorobą ASF, należy przeznaczyć na walkę ze skutkami choroby ASF" - przekonują.
"Skoro mamy do dyspozycji środki w rezerwie celowej, stwórzmy fundusz zorientowany na odtworzenie lub utrzymanie produkcji zwierzęcej w gospodarstwach trzodziarskich, w których na skutek działań prowadzonych przez rząd zlikwidowano produkcję trzody chlewnej. Celem powyższego działania jest utrzymanie w byłych gospodarstwach trzodziarskich produkcji zwierzęcej innych gatunków zwierząt gospodarskich" - proponują rolnicy z OPZZRiOR.
"Podstawowymi parametrami udostępnienia rolnikom środków budżetowych przez ARiMR lub KOWR byłaby wielkość produkcji trzody chlewnej w momencie likwidacji, a przez to udział w strukturze przychodowej danego gospodarstwa oraz wartość wyłączonych obiektów specjalistycznych z produkcji trzodziarskiej" - zwracają uwagę.
Zgodnie z projektem Ministerstwa Rolnictwa, płot składać ma się z siatki ocynkowanej o wysokości dwóch metrów, impregnowanych pali drewnianych, zlokalizowanych co 5 kilometrów bram i - co 2 kilometry - furtek. Pomysł budowy zapory mającej zapobiec migracjom dzików pojawił się w lipcu ubiegłego roku, do dziś wzbudza jednak wiele kontrowersji - eksperci mówią, że jego budowa będzie problematyczna, a skuteczność wątpliwa.
Ministerstwo Rolnictwa planuje stawianie ogrodzenia na terenach prywatnych (państwo będzie musiało wykupić ziemię), bagiennych oraz obszarach parków narodowych i rezerwatów przyrody, co grozi tym, że w wartym setki milionów złotych płocie wystąpią dziury.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez: dziejesie.wp.pl