Hakerzy najprawdopodobniej powiązani z rosyjskim wywiadem wojskowym GRU w szczególności próbowali zaatakować w czerwcu konta inżynierów państwowej spółki energetycznej Electricity Supply Board (ESB) za pomocą złośliwego oprogramowania, które dałoby im możliwość wglądu w działanie systemu. ESB odpowiada za system energetyczny na całej wyspie - nie tylko w Irlandii, ale także w będącej częścią Wielkiej Brytanii Irlandii Północnej.
Jak zaznaczył "The Times", hakerom nie udało się zakłócić funkcjonowania sieci, jednak analitycy monitorujący rosyjskie działania w cyberprzestrzeni ocenili, że prawdopodobnie zdołali oni wykraść pewne informacje, w tym część haseł. Irlandzkie Centrum Cyberbezpieczeństwa Narodowego (National Cyber Security Centre) potwierdziło, że prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Eksperci, z którymi rozmawiał "The Times", zaznaczyli, że zespoły GRU wykorzystują Irlandię do testów przed większym uderzeniem w kraje Unii Europejskiej, m.in. ze względu na to, że w Irlandii znajdują się europejskie siedziby amerykańskich gigantów takich jak Facebook i Apple.
Rosyjscy hakerzy byli posądzani o podobne ataki na Ukrainie w 2015 i 2016 roku, które sprawiły, że dostaw prądu pozbawionych były setki tysięcy osób.
Z Londynu Jakub Krupa