Intensywne opady śniegu na północy Włoch poważnie utrudniły w piątek ruch drogowy i kolejowy. Na niektórych odcinkach dróg w Piemoncie, Ligurii i Emilii-Romanii wprowadzono zakaz ruchu ciężarówek, co spowodowało protesty branży transportowej.
Atak zimy, nazwany przez włoskich meteorologów Big Snow, szczególnie daje się we znaki na drogach w rejonie Florencji, Ceseny i Padwy oraz w Bolonii, gdzie władze zaapelowały do mieszkańców, by z powodu złych warunków na ulicach nie wyjeżdżali na miasto samochodami.
Sypiący bez przerwy śnieg utrudnia ruch na północnych odcinkach Autostrady Słońca, A1. W niektórych miejscach utworzyły się długie kolejki tirów, które drugi dzień z rzędu nie mogą kontynuować jazdy z powodu zakazu poruszania się.
Zarząd autostrad poinformował, że w nocy z czwartku na piątek wielu kierowców ciężarówek zlekceważyło jednak ten zakaz i wyjechało na zamknięte dla nich odcinki. Pracownicy branży transportowej zarzucają zaś drogowcom, że dali się zaskoczyć przez zimę. _ My jesteśmy przygotowani, zarząd dróg nie _ - mówią kierowcy we włoskich mediach.
W Emilii-Romanii i Lombardii doszło do paraliżu komunikacji kolejowej. Odwołano dziesiątki pociągów, inne mają kilkugodzinne opóźnienia. W Trieście wiejący tam wiatr o nazwie Bora osiąga prędkość 150 kilometrów na godzinę.
Czytaj więcej w Money.pl