Służba Celno-Skarbowa w ciągu ostatnich 13 miesięcy zatrzymała w całym kraju 24 tys. nielegalnych automatów do gier. Za każde urządzenie bez wymaganej koncesji grozi kara w wysokości 100 tys. zł.
Co dalej z zatrzymanymi automatami? Możliwe są dwa scenariusze: zniszczenie albo sprzedaż urządzeń. Ta dopuszczalna jest jednak wyłącznie na rzecz podmiotów, które mają koncesje i zezwolenie na prowadzenie takiej działalności. W informacji przekazanej PAP, Krajowa Administracja Skarbowa zaznaczyła, że "w stosunku do takich urządzeń sąd orzeknie przepadek na rzecz Skarbu Państwa".
Od 1 kwietnia 2017 r. monopol państwa w grze na automatach (tzw. jednorękich bandytach) ma Totalizator Sportowy, organizujący m.in. losowania Lotto.
O kolejnych działaniach przeciwko nielegalnym automatom KAS informuje regularnie. Kilka dni temu wynikami pochwalili się mazowieccy urzędnicy. Tylko od początku tego roku zabezpieczyli 171 automatów.
- Automaty do gier hazardowych bardzo często są umieszczane w niepozornych miejscach takich jak lokalne bary, kioski lub małe sklepy spożywcze. Z naszego doświadczenia wynika, że osoby wynajmujące powierzchnię, na której ustawiona jest maszyna do gry często nie zdają sobie sprawy z odpowiedzialności karnej-skarbowej, jaka na nich ciąży - komentuje Robert Antoszkiewicz, dyrektor izby administracji skarbowej w Warszawie.
- Jestem przekonany, że świadomość konsekwencji pozwoli na racjonalne podejmowanie decyzji w tym obszarze, bowiem kary za urządzanie gier na automatach bez wymaganej koncesji wynoszą nawet 100 tys. zł od każdej zabezpieczonej maszyny. Ponadto zgodnie z prawem odpowiedzialność ponoszą nie tylko podmioty organizujące nielegalne gry, ale przede wszystkim właściciele lokali, w których się one odbywają - podkreśla Antoszkiewicz.
Za nielegalne urządzanie gier hazardowych grozi m.in. odpowiedzialność karno-skarbowa: kara grzywny, kara pozbawienia wolności do lat 3, albo obie te kary łącznie.
Od 1 kwietnia 2017 r. wstawianie automatów do gier do lokali gastronomicznych czy punktów usługowych wymaga specjalnego pozwolenia od resortu finansów, a od 1 lipca dostawcy internetu muszą blokować dostęp do stron internetowych, które wykorzystują nazwy domen internetowych wpisanych do rejestru firm nielegalnie świadczących usługi bukmacherskie. Opisywaliśmy to dokładnie w money.pl.
Co z automatami do gier w Totalizatorze Sportowym? Pierwsze salony gier z państwowymi automatami do gier hazardowych miały zostać otwarte jeszcze w 2017 roku. Tak się jednak nie stało. Teraz mówi się o pierwszym kwartale tego roku.
- Myślimy o uruchomieniu 50 punktów z kilkuset urządzeniami. W tej chwili mamy wybrane 43 lokalizacje. Będziemy obserwować, jak zostały te automaty przyjęte przez rynek, jak to funkcjonuje. W perspektywie 2-3 lat chcielibyśmy wyczerpać to, co daje nam ustawa, czyli 35 tys. urządzeń - zapewniał w marcu ubiegłegoroku p.o. prezesa spółki Radosław Śmigulski.
Każdego roku budżet państwa tracił miliony złotych na szarej strefie. Szacunki Global Compact pokazały, że co najmniej 552 mln zł rocznie nie trafia do wspólnej kasy z powodu działalności mafii hazardowej.
Ustawa ma to zmienić. Z informacji resortu finansów wynika, że dochody budżetu państwa z tytułu podatku od gier w 2017 roku miały wynieść 1,7 mld zł.
Jak wyjaśnił w odpowiedzi na interpelację poselską podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, zastępca Szefa KAS Piotr Walczak, tylko z zakładów wzajemnych przyjmowanych przez internet, kasa państwowa wzbogaciła się o 147,8 mln zł.
W przyszłości zyski mają być znacznie wyższe. W rządowychOcenach Skutków Regulacji zakładano, że w tylko pierwszym okresie funkcjonowania ustawy, do budżetu trafi około 637 mln zł, w kolejnym roku już prawie 1,5 mld zł. A docelowo ma przynosić ponad 2,3 mld zł rocznie. W skali dekady to ponad 23 mld zł.