- Automatyzacja produkcji jest szansą dla polskich przedsiębiorstw - nie tylko na zdobycie przewagi konkurencyjnej, ale jest także antidotum na coraz większe problemy z dostępem do siły roboczej - wynika z analizy DNB Bank Polska.
Podobnego zdania jest premier ateusz Morawiecki, któryprzyznał to w rozmowie z money.pl już w 2017 roku.
Jednak z najnowszych danych wynika, że mamy w tej dziedzinie jeszcze sporo do zrobienia. W Polsce na tysiąc pracowników przypada zaledwie jeden robot. Dla porównania: na Słowacji jest ich 3,5 a w Czechach - 3,75. Średnia dla państw OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) to już 6,23 robota na tysiąc pracowników.
- Problemem jest również niewielki stopień innowacyjności polskiej gospodarki, co przekłada się na trudności we wdrażaniu nowych, bardziej zaawansowanych rozwiązań technologicznych. Należy jednak przyznać, że pod tym względem w ostatnich latach dużo się zmieniło - czytamy w analizie DNB Bank Polska.
W 2015 roku udział nakładów wewnętrznych na badania i prace rozwojowe w PKB osiągnął 1 proc. wobec 0,94 proc. rok wcześniej i 0,77 proc. w roku 2011. W 2016 roku udział ten wyniósł 0,97 proc.
- Wciąż jednak zbyt niski jest tak zwany wskaźnik BERD, czyli udział przedsiębiorstw w wydatkach na badania i rozwój. Choć i w tym obszarze sytuacja się poprawia - czytamy dalej.
Z danych Międzynarodowej Federacji Robotów wynika, że w 2016 roku sprzedaż robotów wzrosła o 16 proc. - do 294 312 sztuk, co jest nowym rekordrm. Głównym motorem wzrostu był - podobnie jak rok wcześniej - przemysł elektryczny i elektroniczny. Zapotrzebowanie na roboty wzrosło tam w ciągu roku o 41 proc. Z szacunków wynika, że w 2020 roku w użyciu będą ponad trzy miliony robotów w skali globalnej.
- Rosnąca liczba robotów wykorzystywanych w produkcji rodzi pytanie o zastąpienie pracy ludzi. Zjawisko to nosi miano bezrobocia technologicznego - zauważają autorzy analizy.
- Z punktu widzenia polskiej gospodarki większa automatyzacja oznacza większą efektywność gospodarczą. Na ostateczne tempo wdrażania automatyzacji wpłynie jednak popyt, korzyści związane z wydajnością, zmiany regulacyjne, ale również społeczna akceptacja dla tego typu rozwiązań - uważa Marcin Prusak, członek zarządu ds. bankowości korporacyjnej DNB Bank Polska.
Z szacunków firmy McKinsey wynika, że całkowitą automatyzacją można objąć mniej niż 5 proc. zawodów, natomiast 60 proc. wszystkich profesji można zautomatyzować w niemal jednej trzeciej czynności.
- A to oznacza, że więcej zawodów zmieni się, niż zostanie zautomatyzowanych - podsumowują autorzy.