Wciąż nie ma przepisów ws. odwoływania się do sądów administracyjnych przez podmioty niezadowolone z orzeczeń m.in. Komisji Majątkowej, która oddawała Kościołowi katolickiemu majątek zabrany w PRL, często będący własnością gmin. RPO upomina się o to u ministra administracji.
Zastępca RPO Stanisław Trociuk w zamieszczonym na stronie rzecznika liście do szefa MAC Andrzeja Halickiego powołał się na kierowane do RPO skargi obywateli i zainteresowanych gmin dotyczące kwestii zwrotu Kościołom i związkom wyznaniowym mienia odebranego przez władze PRL. Zastrzeżenia RPO budziła głównie niemożność zakwestionowania przed sądami orzeczeń wydanych przez właściwe tzw. komisje regulacyjne. - Kwestia ta do tej pory nie została przez ustawodawcę rozwiązana w sposób prawidłowy, w dalszym ciągu bowiem obowiązujące przepisy nie zapewniają należytej ochrony praw gwarantowanych na poziomie konstytucyjnym - stwierdza Trociuk.
Aktualne rozwiązania legislacyjne mogą też prowadzić do nierównego traktowania podmiotów - stron postępowań regulacyjnych. Te osoby, których sprawy przekazano do rozpoznania sądom powszechnym, korzystają w pełni z prawa do sądu. Mogą zatem uruchomić kontrolę legalności takiego orzeczenia, w tym również doprowadzić do jego uchylenia - argumentuje zastępca RPO.
Wcześniej RPO Irena Lipowicz kwestionowała we wnioskach do Trybunału Konstytucyjnego fakt, że miasta, gminy i powiaty musiały często zwracać własne mienie, a nie miały prawa odwołania od takich decyzji Komisji Majątkowej - co do Kościoła katolickiego - oraz Komisji Regulacyjnej ds. Gmin Wyznaniowych Żydowskich. Rzecznik podważała też konstytucyjność nieuczestniczenia samorządów w postępowaniu przed Komisją Majątkową.
W 2013 r. TK umorzył postępowanie co do Kościoła katolickiego (bo Komisję Majątkową zlikwidowano i od marca 2011 r. nie działa). Ponadto orzekł, że nie narusza konstytucji przepis wyłączający możliwość odwołania się przez samorządy od postanowienia komisji zwracającej mienie zagrabione w PRL gminom żydowskim. Wyłącza on tylko odwołanie do wyższej instancji w trybie administracyjnym, ale nie zamyka prawa do skargi na to orzeczenie do sądu administracyjnego.
Na wyrok TK czekały samorządy pokrzywdzone decyzjami Komisji Majątkowej (m.in. miasto Kraków). Czekając na wyrok, Naczelny Sąd Administracyjny zawiesił odpowiedź na pytanie prawne, czy sądy administracyjne mogą w ogóle rozpatrywać skargi na orzeczenia Komisji. Wcześniej sądy administracyjne uznawały, że nie mogą badać takich skarg.
W ocenie RPO stanowisko TK nie pozostawia wątpliwości, że od orzeczeń regulacyjnych droga sądowa była i jest nadal otwarta. Zdaniem RPO aktualny stan prawny pozostaje w sprzeczności z konstytucyjnymi gwarancjami skutecznej i równej dla wszystkich ochrony własności i praw majątkowych. Jak podkreśla Trociuk, na konieczność stworzenia odpowiednich przepisów przejściowych wskazuje także sam NSA.
Od 2008 r. czeka na rozstrzygnięcie przez skład siedmiu sędziów NSA zagadnienie prawne, czy orzeczenia Komisji Majątkowej podlegają kontroli sądu administracyjnego. RPO zgłosił udział w tym postępowaniu, opowiadając się za sądową kontrolą orzeczeń regulacyjnych w takim trybie i zakresie, jak innych decyzji administracyjnych. Sprawa ta, rozstrzygana przez poszerzony skład NSA, ma ogromne znaczenie społeczne, w tym także i dla samorządów gminnych, których majątek, z racji powszechności komunalizacji, stanowi dla osób kościelnych podstawowy zasób reprywatyzacyjny - dodał Trociuk.
Podkreślił, że ani zakończenie postępowań przed TK, ani likwidacja Komisji Majątkowej nie skłoniły NSA do formalnego zakończenia postępowania. Oddalając wniosek o podjęcie zawieszonego postępowania, NSA wskazał, że wprawdzie Komisja przestała istnieć, niemniej jednak ustawa likwidująca powinna wyraźnie wskazać jej następcę prawnego. Zdaniem NSA nie wydaje się nim być minister właściwy ds. wyznań religijnych, gdyż ustawa likwidująca wskazała go jako podmiot, któremu należy przekazać sprawozdanie z działalności Komisji oraz pozostałą dokumentację, a nie wyposażyła go natomiast w żadne kompetencje władcze.
NSA odmówił też umorzenia swego postępowania, stwierdzając, że likwidacja Komisji nie świadczy o nieusuwalnej przyczynie zakończenia postępowania sądowoadministracyjnego. Celem ustawy z 2010 r. była jedynie likwidacja Komisji Majątkowej, a nie samego postępowania regulacyjnego; postępowania takie są kontynuowane, tyle że przed sądem powszechnym - podkreślono. Według NSA "do ustawodawcy należało i nadal należy określenie ogólnego następcy prawnego Komisji, również w sprawach, w których strony zakończonego postępowania regulacyjnego podjęły próbę obrony swych praw na drodze postępowania sądowoadministracyjnego. W ocenie NSA nie można więc przyjąć, że brak następcy prawnego Komisji jest definitywny, gdyż nadal ustawodawca ma możliwość wskazania w drodze ustawy podmiotu, któremu będą przysługiwały kompetencje zniesionej Komisji.
Rzecznik w całości podziela to stanowisko. Trociuk podkreśla, że wytknięta przez NSA zwłoka ustawodawcy we wskazaniu następcy prawnego Komisji "sama przez się rodzi stan niekonstytucyjności, gdyż odbiera zainteresowanym stronom prawo do rozpoznania sporu o własność przez bezstronny i niezawisły sąd". Prawo to gwarantowane jest na poziomie konstytucyjnym zarówno osobom prawa prywatnego, jak i jednostkom samorządu terytorialnego - dodał Trociuk. Jego zdaniem bezczynność ustawodawcy w uzupełnieniu przepisów przejściowych uzasadnia zarzut zlekceważenia wytycznych wyraźnie płynących z wyroku TK, a zatem i jego niewykonania.
Trociuk sygnalizuje też wątpliwość co do zgodności obecnych rozwiązań nie tylko z zasadą równego traktowania, ale także i z zasadą równego traktowania Kościołów i związków wyznaniowych. Sprawy regulacyjne załatwiane są w różnych trybach: niezakończone sprawy Kościoła Katolickiego - w postępowaniu cywilnym przed sądem powszechnym, natomiast sprawy Gmin Wyznaniowych Żydowskich - przed Komisją Regulacyjną, której orzeczenia może skontrolować sąd, prawdopodobnie administracyjny; sprawy innych Kościołów i związków wyznaniowych powinny zaś zostać potraktowane analogicznie. W stosunku zaś do tych spraw, w których Komisja Majątkowa już orzekła, a jej rozstrzygnięcie zakwestionowano przed sądem administracyjnym, mamy do czynienia z brakiem adekwatnych rozwiązań procesowych, co może też dodatkowo uzasadniać zarzut zamknięcia drogi sądowej do ochrony naruszonych wolności i praw - uważa Trociuk.
Dlatego zwrócił się on do Halickiego o analizę problemu oraz o rozważenie podjęcia pilnych działań zmierzających do doprowadzenia wadliwych rozwiązań legislacyjnych do stanu zgodności z konstytucyjnymi gwarancjami ochrony naruszonych wolności i praw.
Rzecznik MAC Artur Koziołek powiedział, że przygotowywana jest odpowiedź na list Trociuka.
Przez ponad 20 lat Komisja Majątkowa decydowała o zwrocie dóbr zagrabionych Kościołowi katolickiemu przez komunistyczne państwo. W 2011 r. Komisję zlikwidowano. Decyzja ta miała związek z krytyką jej działalności: media podawały, że nie weryfikowano wycen gruntów przedstawianych przez rzeczoznawców Kościoła - miały być zaniżane. Po likwidacji Komisji niezakończone sprawy trafiły do sądów. W całej Polsce toczy się ok. 100 procesów, w których przedstawiciele Kościoła i instytucji kościelnych domagają się nieruchomości albo odszkodowań sięgających setek milionów zł. Nadal pracują komisje majątkowe innych wyznań: ds. zwrotu mienia gminom żydowskim; kościołom: prawosławnemu i ewangelicko-augsburskiemu oraz Międzykościelna Komisja Regulacyjna (dla pozostałych związków wyznaniowych).
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Chciałbyś płacić tylko 236 zł podatku rocznie? Zostań księdzem Duchowni płacą fiskusowi dziewięciokrotnie mniej niż przeciętny podatnik. | |
Zwrot podatku od nieruchomości pogrąży gminy Część gmin, na terenie których działają kopalnie, stanęła przed widmem bankructwa. |