Kontrowersyjne zachowanie prowadzącego obrady wicemarszałka Sejmu Andrzeja Leppera doprowadziło do zwołania Konwentu Seniorów. Marszałek Lepper ucinał wszelkie dyskusje posłów słowami "czy to się komuś podoba czy nie, to ja jestem marszałkiem Sejmu". "Naucz się" - krzyczeli posłowie z prawej strony. Wszystko zaczęło się od tego, że Andrzej Lepper ograniczył posłom czas zadawania pytań do premiera tylko do 1 minuty. Liga Polskich Rodzin i Prawo i Sprawiedliwość chciały nieograniczonego czasu zadawania pytań. Przegłosowano jednak wniosek, że na zadawanie pytań będzie tylko jedna minuta. Na trybunę wyszedł wówczas Ludwik Dorn, który zażądał zwołania Konwetu Seniorów w związku - jak się wyraził -z niespotykanym w historii polskiego parlamentaryzmu sposobem prowadzenia obrad. Zarządzono przerwę, podczas której zebrał się Konwent seniorów. Po przerwie obrady prowadził już marszałek Marek Borowski, który zganił posłów za niestosowne zachowanie w stosunku do marszałka Leppera. Nieoczekiwanie też poparł Andrzeja
Leppera i zarządził powtórkę głosowania. Ponownie posłowie przychylili się do wniosku, by zadawanie pytań zamknęło sie w jednej minucie.