W piątek rusza proces wytoczony przez Leszka Balcerowicza za, jak twierdzi, fałszywe oskarżenia, które pod jego adresem padły podczas programu "Magazyn śledczy Anity Gargas” w Telewizji Polskiej.
Zdaniem byłego prezesa Narodowego Banku Polskiego "nie można się godzić na wykorzystywanie instytucji publicznych do ataków na dobre imię krytyków rządzącej partii".
Chodzi o program z 26 września 2017 r. prowadzony przez Anitę Gargas w TVP. Jak mówi Balcerowicz, padły w nim fałszywe oskarżenia dotyczące podjętej w 2002 r. przez zarząd NBP, strategicznej decyzji o inwestycji: "Budowa skarbca centralnego NBP wraz z zapasowym ośrodkiem informatycznym".
"W związku z tym, w pierwszej kolejności wezwałem zarząd TVP i twórców programu 'Magazyn śledczy Anity Gargas' do publicznych przeprosin za naruszenie moich dóbr osobistych oraz wycofanie treści programu ze środków masowego przekazu.
W związku z niewypełnieniem mojego wezwania z 28 września 2017 r. wystąpiłem do sądu z pozwem przeciwko twórcom ww. programu - Radosławowi Jankiewiczowi, Wojciechowi Surmaczowi oraz prowadzącej, Anicie Gargas" – czytamy w przesłanym do nas oświadczeniu Leszka Balcerowicza.
Dwa dni po rzeczonym programie Balcerowicz wysłał do TVP specjalne wezwanie, poniżej zamieszczamy jego treść:
"Wszystkie zarzuty formułowane w/w programie są fałszywymi oskarżeniami lub insynuacjami.
- Kluczowym fałszywym oskarżeniem jest teza, że podjęta w 2002 r., przez zarząd NBP, strategiczna decyzja o inwestycji: „Budowa skarbca centralnego NBP wraz z zapasowym ośrodkiem informatycznym”, była podjęta bez uzasadnienia. Tę tezę przedstawiono w/w programie bez żadnych dowodów. Tymczasem decyzja o wspomnianej inwestycji podjęta przez zarząd NBP, była poprzedzona analizami, a miała na celu podniesienie poziomu bezpieczeństwa kluczowych operacji NBP i systemu bankowego w Polsce. Fałszywość tezy nr 1 prowadzi do fałszu tezy nr 2.
- „Strata” wg doniesienia NBP do prokuratury oraz TVP opiera się na fałszywym oskarżeniu, że omawiana inwestycja nie miała uzasadnienia, tzn. niepotrzebnie wydano 15,8 mln zł na zakup działki w Zegrzu. Innym składnikiem „straty” są koszty związane z utrzymaniem niewykorzystanej działki. Są one skutkiem przerwania w 2008 r. realizacji inwestycji przez nowy zarząd NBP powołany z początkiem 2008 r. W efekcie - nie podniesiono poziomu bezpieczeństwa operacji kluczowych dla NBP i systemu bankowego w Polsce, a bank centralny ma dzisiaj zapasowy ośrodek informatyczny w miejscu, które wynajmuje ponosząc tego koszty, a zamiast nowoczesnego skarbca centralnego ma wiele rozproszonych obiektów skarbcowych położonych w zatłoczonym centrum miasta, co z punktu widzenia logistyki staje się kosztowną uciążliwością, obciążoną ryzykiem. Te dodatkowe bieżące koszty powinny być doliczone do skutków decyzji zarządu NBP z 2008 r.
- Na dodatek, autorzy programu w TVP i NBP formułując fałszywe oskarżenia o „stratach” przemilczają fakt, że działka w Zegrzu została kupiona przez NBP od innej jednostki Skarbu Państwa: Agencji Mienia Wojskowego (AMW). Transakcja była zatem dokonana w ramach sektora publicznego.
- Kolejnym fałszem jest insynuacyjne twierdzenie, że NBP „przepłacił” kupując działkę w Zegrzu. NBP kupił tą nieruchomość po dwukrotnej obniżce ceny wyjściowej wynoszącej pierwotnie 23 mln zł, za 15,8 mln zł tj. 30% taniej.
- Fałszem jest też twierdzenie, że lokalizacja działki była na podmokłym terenie. Działka została wybrana na terenie zabudowanym wcześniej fortyfikacjami wojennymi z XIX w. wykorzystywanymi po wojnie przez wojsko, jako zapasowe stanowisko kierowania na wypadek wojny. Dodatkowo należy podkreślić, że planowane zbudowanie nowoczesnej infrastruktury było połączone z jednoczesną rewitalizacją zabytkowych budowli. Przed uzyskaniem pozwolenia na budowę przeprowadzone zostały wszystkie wymagane prawem badania, w tym geologiczne. Ograniczona dostępność działki (położenie na półwyspie), ze względu na planowane funkcje, była jej zaletą. Należy podkreślić, że proces przygotowania inwestycji był kontrolowany przez audyt oraz Najwyższą Izbę Kontroli i zyskał pozytywną ocenę.
- Do kategorii skandalicznych insynuacji należy zaliczyć pytanie A. Gargas: „kto na tym zarobił?”.
Należy raczej zadać pytanie: kto stracił w wyniku decyzji zarządu NBP z 2008 r. o przerwaniu realizacji inwestycji mającej na celu podwyższenie poziomu bezpieczeństwa kluczowych operacji NBP i systemu bankowego?
*przy pisaniu tej notatki korzystałem z pomocy Tomasza Pasikowskiego, członka zarządu NBP w latach 2001-2007” – głosiło ówczesne wezwanie Balcerowicza".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl