Balcerowicz był gościem "Kropki Nad I" w TVN24. Przez prowadzącą rozmowę Monikę Olejnik pytany był głównie o aferę KNF.
- Przede wszystkim powinna być wyjaśniona sprawa powiązań pana Glapińskiego z panem Chrzanowskim i innymi osobami - ocenił były minister finansów i były prezes Narodowego Banku Polskiego.
- Bardzo lubię kryminały, ale nie oczekiwałem, że coś takiego stanie się w pisowskiej rzeczywistości, tam był wyraźny element szantażu lub nacisku - wyznał prof. Balcerowicz.
Szef rady fundacji FOR wskazał, że najważniejszym aspektem całej afery nie są kwestie personalne, lecz plan przejmowania prywatnych banków przez państwo. - Największą korupcją jest przejmowanie państwa przez ludzi, którzy są nieudolni - ocenił.
Skomentował też przygotowaną przez PiS nowelizację ustawy o nadzorze finansowym, która według polityków tej partii stanowi realizację unijnej dyrektywy.
- Ta dyrektywa unijna została przyjęta w 2016 roku, a poprawka o przejmowaniu banków w takiej formie nie jest wymagana - powiedział. - Ona wykracza poza cywilizowane formy nadzoru nad bankami - dodał.
Balcerowicz podkreślił, że nie wierzy w to, że sprawę korupcyjnej propozycji Marka Chrzanowskiego złożonej Leszkowi Czarneckiemu wyjaśni prokuratura.
Głównym problemem jest według niego osoba Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.
- Na mocy praw, w które został wyposażony Ziobro, to jest wątpliwe, że ta prokuratura, ręcznie sterowana, rzeczywiście mogłaby wyjaśnić aferę KNF - stwierdził ekonomista. - Z powodu ujawnionych cech osobowości powinien być trzymany z dala od jakiejkolwiek władzy - dodał.
- To jest totalna władza personalna, ubezwłasnowolniono Radę Prokuratorów i w efekcie można każdego awansować, to jest porażająca lista awansów, o których warto przeczytać, ilość żon polityków, synowie, szwagrowie, którzy zostali awansowani - kontynuował wypowiedź na temat ministra sprawiedliwości.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl