Podmorska rura łącząca Danię z Polski ma mieć 275 km długości. Na ląd ma wychodzić w Niechorzu i w duńskim Faxe South. Będzie przechodzić przez duńskie i polskie obszary morskie, a na odcinku około 80 km przez szwedzką wyłączną strefę ekonomiczną.
Drugi rozważany wariant zakładał, że część gazociągu będzie przebiegała przez wyłączną strefę ekonomiczną Niemiec.
- Od wiosny 2020 roku wejdziemy w inną fazę realizacyjną projektu, czyli będziemy ten gazociąg budować, po to, by od października 2022 roku pierwszy gaz, zgodnie z podpisanymi kontraktami, przepłynął z Norwegii do Polski - powiedział na środowej konferencji prasowej pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.
Wskazany przebieg został przeanalizowany i porównany z innymi rozważanymi wariantami trasy przede wszystkim pod kątem środowiskowym, technicznym oraz społeczno-ekonomicznym - czytamy w komunikacie Gaz-Systemu.
Spółka brała też pod uwagę sposoby prowadzenia przyszłych prac budowlanych, tak, aby w jak największym stopniu zminimalizować i ograniczyć oddziaływanie na środowisko i zachować wysoki poziom bezpieczeństwa inwestycji.
Akceptacja rekomendowanej trasy nie oznacza ostatecznej zgody na realizację inwestycji w takim wariancie - zaznacza Gaz-System.
Na kolejnych etapach realizacji projektu inwestor będzie musiał uzyskać komplet decyzji i pozwoleń we wszystkich krajach, w których realizowany będzie Baltic Pipe, w tym m.in. decyzje o środowiskowych uwarunkowaniach, decyzje o wskazaniu lokalizacji przebiegu rurociągu w wyznaczonym korytarzu oraz pozwolenie na budowę. Dopiero po ich uzyskaniu znana będzie ostateczna trasa przebiegu gazociągu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl