O PeoPay, jednej z najnowocześniejszych usług bankowych w Polsce, której mogą nam pozazdrościć mieszkańcy Europy Zachodniej, rozmawiamy z Bartoszem Zborowskim, Dyrektorem Biura Projektów Strategicznych Banku Pekao S.A.
Krzysztof Olszewski: Chodzi pan czasem do banku, tradycyjnego oddziału?
Bartosz Zborowski, Dyrektor w Banku Pekao S.A.: Przychodzę, kiedy mam do podjęcia ważne decyzje, np. jak zainwestować pieniądze czy w jaki sposób sfinansować zakup nieruchomości. Czasem zdarza mi się przyjść spontanicznie, by wpłacić gotówkę, bo nie mam wpłatomatu pod ręką. Generalnie, do codziennego bankowania używam komputera i smartfona.
A gdy chce pan zrobić przelew, sprawdzić stan konta, otwiera pan częściej komputer czy telefon?
Teraz zdecydowanie telefon, bo z nim się nie rozstaję. Taka specyfika naszych czasów. Poza tym, skoro mogę kliknąć jedną ikonkę, by sprawdzić stan konta, to po co mi komputer?
Doszło do tego, że łatwiej mi się dostać do mojego konta przez aplikację mobilną w telefonie, bo jest to znacznie prostsze niż pamiętanie hasła do bankowości internetowej.
Polacy też coraz częściej korzystają z banku w telefonie, a nie banku w komputerze?
Z różnych badań i obserwacji wynika, że co czwarty klient banku używa bankowości mobilnej. Dodatkowo w naszym kraju ludzie coraz chętniej korzystają z banku w smartfonie. Najpierw bankują przez przeglądarkę internetową, a potem przyzwyczajają się i ściągają aplikację. Dlatego też kilka miesięcy temu wprowadziliśmy nową specjalną wersję bankowości na przeglądarki smartfonów.
_ Bartosz Zborowski, Dyrektor Biura Projektów Strategicznych Banku Pekao S.A. _
A teraz wdrożyliście nową aplikację PeoPay.
Tak, dokładnie w tej kolejności. PeoPay to jedna aplikacja do bankowania i płacenia. To odpowiedź na potrzeby dynamicznie rosnącej grupy wymagających klientów mobilnych.
Klienci nie będą się bali kolejnej technologicznej rewolucji?
Banki długo uczyły klientów korzystania ze swoich usług przez internet. Bankowość mobilna to kolejny krok, ewolucja, do której wiele osób musi dojrzeć. Ale skoro 75 proc. Polaków ma smartfon, większość potrafi posługiwać się przeglądarką, a blisko 70 proc. z nich potrafi ściągnąć aplikację na telefon, to liczba osób, które będą korzystać z bankowych aplikacji, takich jak PeoPay, będzie rosła. Młodsze pokolenie nie ma już z tym żadnego problemu. Gdy dziś patrzy się na dzieci, które z taką swobodą posługują się telefonem czy tabletem, to widać, że dla nich nawet komputer jest przekombinowanym urządzeniem i w efekcie wybierają telefon.
Tylko jak zrobić bank w telefonie, żeby był on dla klientów wygodny?
Trzeba wsłuchać się w ich potrzeby - dokładnie tak działaliśmy budując aplikację PeoPay.
Robiliśmy badania, spotykaliśmy się z klientami różnych banków, też takimi, którzy nie mieli z bankowością mobilną do czynienia. I to z tych rozmów wiemy, że dostęp do banku w telefonie musi być prosty i intuicyjny. Tak jak gry dla dzieciaków, które nie umieją czytać, a wiedzą w co kliknąć, by zacząć grać.
Dlatego budując aplikację zdecydowaliśmy, że pierwszą i najważniejszą rzeczą będzie płacenie telefonem. To czynność, którą wielu klientów wykonuje po kilkanaście razy dziennie.
Po zalogowaniu do aplikacji klient od razu ma dostęp do salda, ostatnich operacji czy przelewów. Do potwierdzenia transakcji wystarczy użyć palca (biometrii). Szybciej się już nie da.
To oczywiście funkcje najprostsze w obsłudze. Są jednak klienci, i ich również posłuchaliśmy, którzy oczekują by przez telefon można było wykonać bardziej skomplikowane rzeczy, żeby nie trzeba było uciekać się do bankowości internetowej w komputerze. I to jest druga strona medalu, bo aplikacja nie może być mocno ograniczona.
Nie używając komputera, możemy więc z telefonu zrobić przelew...
...ale także kupić ubezpieczenie, założyć lokatę, zainwestować w fundusz, wykonać przelew do urzędu skarbowego, a nawet otrzymać kredyt gotówkowy. My znamy naszego klienta i go doceniamy. Stąd oferta klik gotówki, która na koncie może znaleźć się w kilkanaście sekund. I nie wymaga to od klienta chodzenia do banku, dzwonienia na infolinię.
To dobrze, że wszystko jest takie proste, ale czy jest również bezpieczne?
Dzięki biometrii trudno wykonać jakąś transakcję z mojego konta bez mojego udziału. Aplikacja ma szereg dodatkowych zabezpieczeń - możemy np. wybrać metodę logowania: kodem PIN, hasłem maskowanym czy odciskiem palca. Do tego możemy ustalić dzienne czy miesięczne limity transakcji, a także określić z których telefonów można używać aplikacji. To wszystko składa się na bezpieczeństwo PeoPaya.
A jak zgubimy telefon?
To pewnie szybko się zorientujemy, że tak się stało. Do tego kartę sim w telefonie można szybko zastrzec, podobnie jak telefon, za którego pośrednictwem mamy dostęp do aplikacji bankowej. Można to zrobić przez internet lub drugi telefon, dzwoniąc na infolinię. Poza tym mamy również wspomniane wcześniej zabezpieczenia. Gotówki nie da się "zablokować" po zgubieniu, a smartfon czy zdalny dostęp do konta - owszem.
Czyli jeśli chcemy mieć konto w Banku Pekao to nie musimy mieć komputera?
Żeby zrobić najważniejsze rzeczy w banku, rzeczywiście nie trzeba mieć komputera. Do korzystania z PeoPay wystarczy smartfon. Ale podejmując ważne decyzje finansowe, warto porozmawiać ze specjalistą w banku, czy na infolinii.
To proszę mnie przekonać i podać jeszcze trzy dodatkowe powody, dla których warto porzucić komputer na rzecz banku w telefonie?
Po pierwsze to wielowalutowość aplikacji. Coraz częściej podróżujemy za granicę i coraz częściej stajemy przed dylematem - wymienić pieniądze przed wyjazdem i zabrać gotówkę czy korzystać z karty? Aplikacja rozwiązuje ten problem. Zagranicą płacimy telefonem, w walucie, która obowiązuje w danym kraju, np. w euro. Bez opłat za wymianę i bez wizyty w banku czy kantorze. Wystarczy skorzystać z płatności zbliżeniowych. Podobnie działa to, gdy robimy zakupy w zagranicznym sklepie internetowym przy wykorzystaniu Masterpass. Też płacimy w walucie, w jakiej prowadzony jest sklep, oszczędzając na dodatkowych prowizjach.
A wspomniane konto walutowe zasilamy używając smartfona i usługi "wymiana walut", kiedy tego potrzebujemy i w kwocie jakiej potrzebujemy - bez wizyt w banku, przy bankomacie, czy rozmów z infolinią.
Druga rzecz to biometria. Transakcje do 200 złotych zatwierdzamy jednym naciśnięciem palca. Po co? Zakupy w internecie przez komórkę dzięki temu są proste i szybkie. Wybieramy interesujący nas produkt w sklepie, klikamy zapłać i potwierdzamy transakcję w aplikacji jednym dotknięciem. Nie trzeba wpisywać numeru karty, logować się do banku. Całość trwa kilkanaście sekund.
Ostatnia rzecz to skanowanie papierowych rachunków - również nie trzeba nic przepisywać z kartki. Wystarczy zeskanować QR kod i można zrobić przelew, zatwierdzając transakcję palcem. Prościej chyba się nie da. Przekonałem?
Więcej o PeoPay dowiesz się tutaj.
Partnerem artykułu jest Bank Pekao S.A.