Od 1 czerwca klienci z Ukrainy mogą uzyskać informacje i pomoc w ojczystym języku. Chodzi tu zarówno o ofertę banku, jak i bankowość elektroniczną.
Bank potwierdza, że widzi bardzo duże zainteresowanie swoimi usługami nie tylko wśród Polaków, ale też wśród przyjezdnych. Przede wszystkim zza wschodniej granicy.
- Wyłącznie w zeszłym roku otworzyliśmy ponad 20 tys. kont dla nierezydentów. W tym roku nadal utrzymuje się zainteresowanie i spodziewamy się, że liczba kont dla nierezydentów wzrośnie o min. 50 proc. - twierdzi Tomasz Niewiedział, dyrektor bankowości multikanałowej w BZ WBK.
Ukraińcy pokochali Polskę i firmy to zauważyły:
Ukraiński to kolejny język, który pojawił się w ofercie banku. Dotychczas konsultanci mogli już rozmawiać z klientami po angielsku, hiszpańsku oraz w języku migowym. BZ WBK chwali się, że w tej chwili można skontaktować się z konsultantem przez 9 różnych kanałów - m.in. telefon, czat, skype czy formularz kontaktowy.
- Dążymy do jak największej użyteczności i prostoty, wprowadzając rozwiązania technologiczne i funkcjonalne, które mają za zadanie faktycznie ułatwiać naszym klientom życie - dodaje Tomasz Niewiedział. - Bank już teraz prowadzi bardzo zaawansowane prace nad wdrożeniem wideoweryfikacji klientów z wykorzystaniem biometrii twarzy.
Play dał sygnał
Bank Zachodni nie jest pierwszą firmą, która zauważyła w Ukraińcach atrakcyjnych klientów. Jak pisaliśmy już wcześniej, sygnał do walki o przybyszów ze wschodu dał Play. Na początku roku telekom zaczął emitować w telewizji spot reklamowy w dwóch językach - polskim i właśnie ukraińskim.
Telewizyjna reklama - skierowana specjalnie do Ukraińców mieszkających w Polsce i to w ich języku – na taką skalę to była nowość. Ale walka telekomów o tę grupę klientów trwa w najlepsze już od jakiegoś czasu.
I nie bez przyczyny jest coraz ostrzejsza. Mówi się, że w Polsce mieszka ich już milion, ale to dane NBP sprzed dwóch lat. Najnowsze dane Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki społecznej mówią, że dziś może być ich już 1,3 mln - być może więcej. Takiej grupy klientów nie można już bagatelizować.
Ukraińcy pokochali Polskę
Szczególnie, że Ukraińcom się w Polsce podoba. I mimo faktu, że swoje granice otworzyła dla nich kilka dni temu cała Unia Europejska, to wielu z nich woli jednak zostać nad Wisłą. - Tu jest teraz moje życie - mówiła nam niedawno Nikita. - Polska zrobiła ze mnie człowieka, który wie, czego chce - dodawała z kolei jej rodaczka Uliana.
Andrzej Kubisiak z Work Service zupełnie nie jest zaskoczony, że w polskiej telewizji pojawiła się dwujęzyczna reklama. - Play to nie pierwszy przypadek, na ulicach miast widać też dwujęzyczne bilbordy McDonald's, które zachęcają do pracy Ukraińców. I nie należy się już temu dziwić – podkreślał kilka miesięcy temu na naszych łamach Kubisiak.
Dlaczego? - Na koniec 2016 roku mieliśmy w kraju 16 mln pracowników, a więc co najmniej jeden na 16 pracowników pochodził z Ukrainy, to pokazuje skalę, z jaką mamy do czynienia. W dodatku cały czas ich potrzebujemy, bo nasz rynek pracy doświadcza coraz większych deficytów kadrowych. W III kwartale ubiegłego roku liczba nieobsadzonych wakatów na polskim rynku pracy zwiększyła się aż o 30 proc. r/r. i sięga już prawie 100 tys. - wyjaśniał ekspert Work Service.