Z najnowszego badania Monitor Bankowy wynika, że sektor bankowy dawno nie martwił się tak bardzo o swoją kondycję.
W tym roku niespełna jedna trzecia bankowców przewiduje, że najważniejszym źródłem przychodów będzie wzrost sprzedaży produktów klientom. Jeszcze dwa lata temu twierdziło tak prawie 60 proc. badanych. Na czym zatem będą zarabiać banki? Już chyba nie ma żadnych wątpliwości – na wzroście cen usług bankowych. Deklaruje tak ponad 60 proc. badanych. 2 lata temu było to jedynie 21 proc.
Ucierpią jednak nie tylko klienci, którzy będą musieli za usługi bankowe płacić więcej, ale również pracownicy, bo sektor bankowy czekają zwolnienia.
65 proc. badanych wskazuje, że w 2016 roku głównym źródłem zysku sektora bankowego będzie ograniczanie kosztów. A to oznacza, że placówki bankowe będą zamykane, a sektor bankowy mogą czekać zwolnienia.
Według badania, liczba placówek bankowych w tym roku zmaleje – tak uważa 72 proc. A co za tym idzie, część pracowników będzie musiała stracić pracę – tego spodziewa się 84 proc. badanych bankowców.
Nastroje w bankach dawno nie były tak złe. Indeks koniunktury bankowej Pegnab wyniósł w styczniu 11,9 proc. to oznacza spadek w porównaniu do grudnia o 5,2 pkt , a do listopada aż o 10 pkt.
- Nigdy w ciągu realizacji badania Monitor Bankowy indeks na początku roku nie zanotował tak dużego jednostkowego spadku – twierdzi Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich. – Pesymizm bankowców wiąże się przede wszystkim z kumulacją licznych obciążeń i wprowadzenia ograniczeń sektora bankowego oraz perspektywą funkcjonowania w środowisku niskich stóp procentowych – dodaje.
Ponad dwie trzecie badanych uważa, że bieżący rok będzie dla bankowości gorszy niż poprzedni, a co czwarty sądzi, że sytuacja będzie znacznie gorsza. Biorąc pod uwagę wchodzący w życie w lutym podatek bankowy i widmo ustawy dot. kredytów frankowych, która kosztami ich przewalutowania obciąża banki, to wcale nie dziwi.
Bankowcy przewidują, że w ciągu najbliższych sześciu miesięcy saldo kredytów konsumpcyjnych spadnie o 9 punktów procentowych, saldo lokat długoterminowych osób indywidualnych spadnie o 6 p.p., o tyle samo skurczy się saldo kredytów inwestycyjnych przedsiębiorców. Jedynie saldo długoterminowych lokat przedsiębiorców może zwiększyć się o 4 p.pl., ale to akurat dlatego, że przedsiębiorcy wolą trzymać pieniądze w bankach zamiast na lokatach, wcale nie musi być dobrą informacją.