Śledczy badają, czy w banku nie doszło do niegospodarności na co najmniej 70 mln zł. Były prezes Ryszard Lorek odrzuca podejrzenia - czytamy w piątkowym "Pulsie Biznesu".
Miesiąc temu "Puls Biznesu" opisywał kontrowersje ciągnące się za Paweł Pyzikiem, który od marca 2017 r. nie może doczekać się na zgodę KNF na objęcie funkcji prezesa SGB-Banku. Dziś okazuje się, że działalnością instytucji, zrzeszającej 202 banki spółdzielcze, zajmuje się też poznańska prokuratura.
- Od kwietnia prowadzimy śledztwo z zawiadomienia SGB-Banku o przestępstwo z art. 296 par 1 i 3 Kodeksu karnego. Miało polegać na niedopełnieniu obowiązków przez osoby, zobowiązane do zajmowania się sprawami majątkowymi SGB-Banku i wyrządzenia bankowi szkody wysokości nie mniejszej niż 70 mln zł w związku z podejmowanymi decyzjami kredytowymi i innymi czynnościami cywilnoprawnymi, których stroną był bank. Postępowanie jest na etapie gromadzenia dowodów: zabezpieczamy dokumenty i przesłuchujemy świadków - informuje Jacek Pawlak, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Poznaniu.
Jego zdaniem śledztwo "dotyczy zdarzeń zaistniałych w okresie od września 2012 r. do czerwca 2014 r." i "toczy się w sprawie, a nie przeciwko określonej osobie" - czytamy w "Pulsie Biznesu".