Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|

Banki zostawią londyńskie City dla Warszawy? "Z Frankfurtem czy Paryżem szans nie mamy"

15
Podziel się:

Sercem po stronie Warszawy, ale rozum nakazuje być realistą - mówią eksperci.

Banki zostawią londyńskie City dla Warszawy? "Z Frankfurtem czy Paryżem szans nie mamy"
(Radek Kołakowski/wikimedia (CC0 1.0))

Brexit będzie oznaczać poważne zawirowania na rynkach finansowych. Jednak w upadku londyńskiego City wiele europejskich miast widzi swoją szansę. Również wicepremier Mateusz Morawiecki przywiezie w czwartek do Londynu polską ofertę dla tamtejszych banków - informuje "Financial Times". - Sercem stoję po stronie Warszawy, ale rozum nakazuje być realistą. Z Frankfurtem czy Paryżem szans nie mamy - uważa analityk Paweł Cymcyk, prezes Związku Maklerów i Doradców.

- Dostrzegamy bardzo wyraźne zainteresowanie opuszczeniem Londynu - mówi "Financial Timesowi" Mateusz Morawiecki. - Wiele z banków zwraca się do nas - dodaje.
Według informacji brytyjskiego magazynu trwają rozmowy o przeniesieniu do Polski średniego personelu i zaplecza biurowego londyńskich instytucji finansowych.

Część z nich już prowadzi w Polsce takie ośrodki. Wicepremier Morawiecki - jeszcze niedawno prezes Banku Zachodniego WBK - będzie rozmawiał z brytyjskimi ministrami. Jak podaje Informacyjna Agencja Radiowa, spotka się też z dyrektorami Royal Bank of Scotland, UBS, Barclays Banku, BNP Paribas, Citibanku, Credit Suisse i innych, a także z szefami funduszy inwestycyjnych Schroeders, Pimco i BlackRock.

Polska w ogonku długiej kolejki?

Londyn był dla wielu instytucji finansowych, banków, giełd i funduszy oknem na kontynent i bramą do Unii. W jego miejsce ustawia się długa kolejka europejskich miast.

Pragnący rozszerzenia unii walutowej Europejski Bank Centralny będzie zapewne dążył do przeniesienia obsługi handlu wszystkimi instrumentami finansowymi rozlicznymi w euro do eurostrefy. Próbował już tego wcześniej, ale wówczas na drodze stanął mu unijny sąd. Teraz poważnym kandydatem dla banków stają się Niemcy, a w szczególności Frankfurt. Z jednej strony siedziba Europejskiego Banku Centralnego, z drugiej - finansowa stolica największej gospodarki Europy.

Niektórzy bankierzy, jak choćby ci z HSBC, stawiają na Paryż. Ten jednak bardzo różni się od londyńskiego City. Chodzi nie tyko język, ale także o kwestie podatkowe i prawne. Zdaniem Pawła Cymcyka właśnie dzięki powszechnemu językowi angielskiemu i atrakcyjnemu prawu podatkowemu szanse na przejęcie roli City miałby Dublin.

- Choć Frankfurt i Paryż wydają się naturalnym celem, to nie można lekceważyć również Beneluksu. Amsterdam ma równie dobre warunki dla przejęcia roli nowego centrum finansowego Europy –mówił w rozmowie z money.pl Jakub Makurat, dyrektor polskiego oddziału brytyjskiej firmy Ebury.

A co z Warszawą? Mimo wielkich ambicji, zdaniem obu ekspertów, jako stolica europejskich banków ma niewielkie szanse. – Z Frankfurtem czy Paryżem szans nie mamy. Trudno nam będzie rywalizować z Dublinem czy Amsterdamem – wyliczał w rozmowie z money.pl Paweł Cymcyk.

A co, jeśli nie będzie nowego City?

"Przeprowadzka" instytucji finansowych do nowego City, jeśli w ogóle takie powstanie, nie będzie łatwa. - Będzie to proces długotrwały i bolesny – przekonywał Paweł Cymcyk. Długotrwały, gdyż nie będzie to jedynie przeniesienie biura. – To zmiana środowiska prawnego i podatkowego, a więc i być może zmiany w charakterze świadczonych usług. Transfer specjalistów, serwerów i całej administracji. Jeśli za przykład wziąć przeniesienie banku HSBC z Hongkongu do Londynu, to proces ten należy liczyć w latach, a nie miesiącach – tłumaczył Cymcyk.

Taki ruch również generuje koszty, będzie więc bolesny dla instytucji finansowych. I nie chodzi o samą logistykę, ale również o kwestię utraty zysków i ewidentnych strat banków. – Restrukturyzacja wiąże się z tym, że instytucja musi skupić się przede wszystkim na sobie, a nie na klientach. To wygeneruje więcej wydatków niż przychodów - uważa analityk.

Również dyrektor polskiego oddziału brytyjskiej firmy Ebury wskazuje dodatkowo na konieczność przeniesienia wielu miejsc pracy do innych centrów finansowych. - W ten sposób City utraci wielu wykwalifikowanych specjalistów - uważa Jakub Makurat i przypomina, że do tej pory Londyn przyciągał ekspertów z całej UE.

Opuszczenie Londynu i przenoszenie banków do innych miast Europy na lata może spowodować rozdrobnienie sektora usług finansowych w tej części świata. A to osłabia zdolność całego kontynentu do konkurowania na arenie międzynarodowej.

- Jeśli Londyn i Unia nie dojdą do porozumienia, wielkie instytucje finansowe z USA, Azji, Afryki będą poszukiwać bardziej stabilnych miejsc do lokowania swoich inwestycji niż Stary Kontynent. Skoro już zdecydują o wyjściu z City, wcale nie musi to oznaczać wyboru którejś ze stolic Europy. Jeśli nie Londyn, to dlaczego nie Singapur? – zauważa Jakub Makurat.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(15)
WYRÓŻNIONE
ben1
8 lat temu
Ugramy ... MY ? Przecież jako Polska doopy tylko liżemy , "ugraliśmy" rolnictwo w zamian za przemysł , banki , jakąkolwiek myśl
ead
8 lat temu
Nikt nie opuści Londynu. Zobaczycie
Cze-
8 lat temu
[QUOTE] analityk Paweł Cymcyk, prezes Związku Maklerów i Doradców [/QUOTE] autorytet!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (15)
greg
8 lat temu
broń Panie Boże już 36 lat ich tu mamy
nurek
8 lat temu
Fantastycznie. Bankierzy c City nie marzą o niczym więcej. Marzy im się by co drugi dzień być obrażanymi z trybuny sejmowej. Marzą o tym by płacić jak największe podatki bankowe na "pińcset+" i wspomagać wielkie przedsięwzięcia PiS. Wręcz uwielbiają zakładanie swoich siedzib w krajach gdzie stawia się tysiące pomników poległym w katastrofach lotniczych, a minister obrony jest fantastą. mam nadzieję, że dzięki temu pan wicepremier Morawiecki przekona całe City do budowania biznesu w Polsce.
jabolek13
8 lat temu
Zważając na co raz większą rolę Azji to Centrum Finansowym Świata będzie (jeśli już nie jest) Singapur. Polska też ma swoją szansę wbrew pozorom. Ponieważ bliżej stąd na wschód, który będzie z czasem bezpośrednim konkurentem dla produktów Niemieckich. To Polska ma być przedsionkiem Azji w Europie, prędzej tutaj nie w Niemczech swoje europejskie odziały ulokują Azjatyckie Tygrysy, przez co za kilkanaście lat może stać się Europejskim Centrum Finansowym.
Cze-
8 lat temu
[QUOTE] analityk Paweł Cymcyk, prezes Związku Maklerów i Doradców [/QUOTE] autorytet!
Yonnek
8 lat temu
Warszawa teraz jeszcze nie ma swojego momentu - dlatego trzeba cierpliwie poczekac ale szykowac sie na najwieksze centrum finansowe Europy. Brak zagrozen terrorystycznych doprowadzi w pewnym momencie do tego, ze wszyscy zaczna sie tu przenosic. I na to wcale nie bedzie trzeba dlugo czekac...