Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agata Kalińska
Agata Kalińska
|

400 tys. dolarów za jedno wystąpienie. Barack Obama w ogniu krytyki

11
Podziel się:

Nie po to ubiegałem się o urząd, żeby pomagać bandzie tłustych kocurów, bankierów z Wall Street - mówił osiem lat temu były prezydent Stanów Barack Obama. Dzisiaj mierzy się z krytyką po tym, jak media obiegła wieść, że pobierze 400 tys. dolarów za wystąpienie przed... bankierami z Wall Street.

400 tys. dolarów za jedno wystąpienie. Barack Obama w ogniu krytyki
(REUTERS)

Media za Oceanem donoszą, że Barack Obama ma otrzymać tak wysoką gażę za występ na konferencji poświęconej ochronie zdrowia, organizowanej przez bank inwestycyjny Cantor Fitzgerald. Na konferencji, którą zaplanowano na wrzesień były prezydent ma być głównym mówcą. Ofertę miał otrzymać jeszcze zanim upłynęło 100 dni od jego odejścia z urzędu.

Za wystąpienia dla bankierów z Wall Street była mocno krytykowana kandydatka Demokratów w ostatnich wyborach Hillary Clinton. Jednak jej wynagrodzenie - 225 tys. dolarów za trzy wystąpienia organizowane przez Goldman Sachs - to zaledwie ułamek tego, co ma zgarnąć Obama.

Jego relacje z bankierami w trakcie trwania prezydentury trudno nazwać ciepłymi. Słynna była kolacja w Białym Domu, na którą zaprosił przedstawicieli sektora bankowego, podczas której zwracał się do nich per "tłuste kocury". W 2009 r. mówił CBS: - Nie po to ubiegałem się o urząd, żeby pomagać bandzie tłustych kocurów, bankierów z Wall Street.

Wielokrotnie mówił, że instytucje finansowe są współwinne wybuchowi kryzysu w 2008 r. - Oni wciąż się zastanawiają, dlaczego ludzie są źli na banki. No cóż, zastanówmy się. Zgarnialiście 10, 20 milionów dolarów premii, podczas gdy Amerykanie przechodzili najgorszy rok od dziesięcioleci i to z waszej winy - mówił.

Teraz "New York Post" nazywa Obamę "najnowszym tłustym kocurem z Wall Street".

Dla byłego prezydenta kilka tygodni, które upłynęły od jego odejścia z urzędu jest zdecydowanie lepsze pod względem finansowym niż lara, które spędził w Białym Domu. Niedawno wraz z żoną Michelle sprzedali prawa do książek, które dopiero mają napisać. Kwota umowy nie jest znana, ale może chodzić o ośmiocyfrowe kwoty. Już wyjściowe oferty miały opiewać na 18-20 mln dolarów.

To zupełnie inne pieniądze niż w czasach prezydentury. W 2015 roku były prezydent otrzymał pensję w wysokości 394 tysięcy dolarów. Dodatkowo na jego konto wpłynęło 56 tysięcy dolarów ze sprzedaży jego książek. Państwo Obamowie rozliczali się wspólnie: zapłacili 81 tysięcy dolarów podatku i przekazali 64 tysiące dolarów jako darowizny. Tak wynika z zeznania podatkowego byłego już przywódcy Stanów Zjednoczonych.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(11)
WYRÓŻNIONE
Adele i Beyon...
8 lat temu
[QUOTE] kolacja w Białym Domu, na którą zaprosił przedstawicieli sektora bankowego, podczas której zwracał się do nich per "tłuste kocury". W 2009 r. mówił CBS: - Nie po to ubiegałem się o urząd, żeby pomagać bandzie tłustych kocurów, bankierów z Wall Street. [/QUOTE] Teatrzyk dla ogółu naiwnych, którzy uwierzyli grze marnego aktora.
AndrewNew
8 lat temu
No i nie lepszy był Komorowski ? Nic nie robił sensownego oprócz pilnowania żyrandola i interesów swoich kolesiów z byłych WSI, a jak już pojechał np. do Japonii to sobie wesoło skakał po krześle spikera tamtejszego parlamentu i krzyczał do "generała" Kozieja: no dalej samuraju rób zdjęcia. To był dopiero prezydent, taki na miarę PO. I jej szanownych wyborców, których serdecznie pozdrawiam.
luki3456
8 lat temu
tyle kosztuje DUSZA,,,, a w Polsce ..... trzeba Tuska zapytać
NAJNOWSZE KOMENTARZE (11)
myślący
8 lat temu
Robił co chcieli więc teraz mu zapłacą, oczywiście oficjalnie i legalnie. IM MNIEJ POLITYKI W ŻYCIU CZŁOWIEKA TYM LEPIEJ Niech każdy kieruje swoim własnym losem, a politycy niech idą do uczciwej pracy.
Gość
8 lat temu
I o to chodzi, od początku. Namieszać we łbach, naobiecywać, osiołki pójdą na wybory zagłosują za, potem okres miernych rządów i wypad. Ale... zanim nastąpi wylot ze stanowiska, wyrabiamy sobie układy, znajomości, przygotowujemy grunt pod przyszłe interesy, doimy ile możemy, a jak już nas wywalą, to i tak oficjalnie będziemy wielką postacią, nieważne, że nic nie zrobiliśmy dla ludzi i dla kraju, doimy dalej, korzystając z mitu, jaki został sztucznie stworzony wokół naszej postaci. Politycy, taki jest sens ich działań. Obama, Merkel, Tusk, Hollande, cały parlament europejski i inne instytucje. Ciekawe, że jeszcze kogokolwiek to dziwi, przecież od dawna wiadomo, że my, obywatele jesteśmy tylko stadem baranów robionych w jajo przez ,,wielce szacownych" polityków. I tu sztuka polega na tym, żeby popierać tych polityków, po których działaniach widać, że robią coś dla nas, dla NAS, nie dla UE, nie dla dobrego samopoczucia pani Merkel, a co za tym idzie, swoich jeszcze grubszych kont w szwajcarskich bankach, dla NAS. I przestańmy być w końcu bezmyślnymi baranami, którzy dają się sterować tandetnym sloganom za którymi kryje się tylko brud. Tak dzieje się dziś w Polsce, kto myśli trzeźwo i analitycznie, zrozumie co mam na myśli.
KOS
8 lat temu
Ma ktoś coś jeszcze do wyprania?Nie .To do magla.To jest i była taka sama pacynka w rękach korporacji jak każda inna.
AndrewNew
8 lat temu
No i nie lepszy był Komorowski ? Nic nie robił sensownego oprócz pilnowania żyrandola i interesów swoich kolesiów z byłych WSI, a jak już pojechał np. do Japonii to sobie wesoło skakał po krześle spikera tamtejszego parlamentu i krzyczał do "generała" Kozieja: no dalej samuraju rób zdjęcia. To był dopiero prezydent, taki na miarę PO. I jej szanownych wyborców, których serdecznie pozdrawiam.
liverpool50
8 lat temu
Ot, i cała lewicowa obłuda.