Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", na wybory do Parlamentu Europejskiego wstępnie w budżecie zagospodarowane jest 214 mln zł, podczas gdy w 2014 roku temu wystarczyło 95 mln zł.
Natomiast jesienne wybory parlamentarne mają kosztować 233 mln zł. Tutaj też mamy dwukrotną podwyżkę - w 2015 roku udało się zorganizować elekcję za 111,6 mln zł.
Powód tych podwyżek jest prosty. Prawo i Sprawiedliwość zmieniło kodeks wyborczy w taki sposób, że trzeba teraz powoływać podwójne komisje obwodowe. A to oznacza konieczność zatrudnienia dwukrotnie większej liczby osób do obsługi wyborów.
Dodatkowo - jak podaje "GDP" - w budżecie na 2019 r. - jak co roku - jest zapisana rezerwa na ewentualną organizację referendum ogólnokrajowego. W przyszłym roku rząd planuje odłożyć na ten cel 191 mln zł.
Jak czytamy, mimo rosnących kosztów wyborów, i tak w Polsce nie jest tak drogo. W porównywalnej demograficznie do naszego kraju Hiszpanii ostatnie wybory parlamentarne (w 2016 roku) kosztowały 130 mln euro, czyli około 560 mln zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl