Nie ma za to mowy o żadnych dymisjach w rządzie.
-To nie jest żadna nadzwyczajna narada, takie spotkania już były organizowane kilkakrotnie - powiedział po spotkaniu dziennikarzom rzecznik rządu Rafał Bochenek. Przed spotkaniem spekulowano, że stanowisko może stracić minister cyfryzacji Anna Streżyńska, która w wywiadzie dla Radia Zet powiedziała, że nie ze wszystkimi działaniami rządu się zgadza.
- Skończmy dyskusje o rekonstrukcji. To nie jest czas na rekonstrukcje, ale na dyscyplinę - mówił rzecznik. - Nie ma mowy o dymisjach - podkreślił.
Jak relacjonował Bochenek, premier Szydło poinstruowała ministrów, jak mają pracować i w jaki sposób wypowiadać się dla mediów. - Premier przypomniała, że jesteśmy jedną drużyną, która pracuje na jednym programie i która ma jeden wspólny cel. Nie ma absolutnie miejsca na jakieś wolne elektrony, indywidualne ambicje, indywidualne kariery - mówił rzecznik. - Rolą ministrów nie jest spędzanie czasu w studiach telewizyjnych, ale praca. Za to będą oceniani - dodał.
Premier miała nie wymieniać nikogo z nazwiska, a kierować swoje uwagi do ogółu ministrów. - To nie były uwagi do konkretnych ministrów, ale do całego rządu. Osób na sali było co najmniej kilkadziesiąt - wskazywał.
- Uważam, że powinniśmy bardziej stawiać na rozwój, niż wydatki socjalne. W tej kwestii nie zgadzam się z kolegami z rządu - powiedziała minister cyfryzacji w wywiadzie dla Radia Zet. - Nie rozumiem wypowiedzi pani minister Streżyńskiej, bo ona nie podnosiła nigdy na posiedzeniach rządu wątpliwości, co do wprowadzanych przez rząd propozycji i projektów - tak z kolei skomentowała te słowa premier Beata Szydło. Jednocześnie przypomniała ministrom o lojalności i odpowiedzialności za słowa.