W opublikowanym w czwartek liście prezes stowarzyszenia Arkadiusz Szcześniak podziękował premier Beacie Szydło za interwencję w resorcie sprawiedliwości w sprawie pani Jolanty, zagrożonej eksmisją na bruk wraz z nieletnimi dziećmi. Zdaniem Szcześniaka interwencja ta uchroniła rodzinę przed utratą dachu nad głową tuż przed dniem Wszystkich Świętych. Planowana na 31 października 2017 eksmisja, na podstawie decyzji Sądu podjętej 30 października 2017 r., została wstrzymana.
SBB prosi szefową rządu o spotkanie
"Powyższe zdarzenie jest jednym z tysięcy, mających miejsce w całym kraju, prosimy zatem o pilne spotkanie pozwalające naszemu Stowarzyszeniu zdać Pani Premier bezpośrednią relację o sytuacji osób poszkodowanych przez banki" - apeluje SBB. "Tym bardziej, iż w ostatnich dniach zgłaszają się do nas kolejne rodziny zagrożone eksmisją" - podkreślają przedstawiciele stowarzyszenia.
W liście napisano, że w ostatnich latach liczba umów tzw. kredytów walutowych zmniejszyła się o ok. 150 tys. Zdaniem stowarzyszenia oznacza to, iż większość tych rodzin mogła zostać objęta egzekucją majątku, a także eksmisją z zajmowanej nieruchomości.
"Należy przy tym podkreślić, jak wiele postępowań egzekucyjnych prowadzonych jest na podstawie przepisów o Bankowym Tytule Egzekucyjnym i wykonywanych także po wyroku Trybunału Konstytucyjnego stwierdzającym niezgodność przepisów o BTE z Konstytucją. Ponadto, większość banków stosuje do wyliczenia kwoty zadłużenia (salda) zapisy sprzeczne z prawem" - czytamy w liście.
Wyjaśniono, że w przypadku Banku Millennium, którego dotyczy sprawa rodziny pani Jolanty zagrożonej eksmisją, Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK) wydał prawomocny wyrok w 2011 r. (wpisany do rejestru klauzul niedozwolonych, wpis nr 3178, 3179).
"W zakresie dalszego stosowania tych zapisów również w lipcu br. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podjął decyzję o rozpoczęciu postępowania naruszającego zbiorowe interesy konsumentów (DOIK-610-10/17/JS). Pomimo prawomocnych wyroków w dalszym ciągu banki wypowiadając umowy przeliczają kwotę na złote polskie w oparciu o zakazane prawem zapisy w umowach" - zwraca uwagę stowarzyszenie.
Zdaniem SBB, oprócz ogromnych kosztów, jakie polskie państwo ponosi w związku z koniecznością zapewniania lokalu dla każdej takiej rodziny, również polska gospodarka odczuwa negatywne skutki wynikające z zaniechania rozwiązania tego problemu.
"Zgodnie z raportem Narodowego Instytutu Studiów Strategicznych, w wyniku bezprawnego egzekwowania przez banki abuzywnych zapisów umów Polska traci rocznie około 22 mld zł PKB i około 4 mld zł przychodów podatkowych. Także polskie społeczeństwo odczuwa dotkliwie skutki wprowadzenia przez banki nieuczciwych i niezgodnych z prawem instrumentów finansowych. Najważniejsze z tych skutków wymienione zostały w Raporcie Kancelarii Prezydenta: niższa dzietność, pogorszenie zdrowia obywateli, rozpady rodzin, rozwody, a także samobójstwa" - dodano.
"Prosimy więc o to, aby Pani Premier spotkała się ze środowiskiem osób poszkodowanych. Chcemy podczas tego spotkania przedstawić naszą ocenę sytuacji i zaproponować wdrożenie konkretnych rozwiązań prawnych mających na celu zapobieganie przypadkom zabierania ludziom mieszkań przez banki w oparciu o wadliwe i kwestionowane w dalszym postępowaniu tytuły egzekucyjne" - podsumowano w liście.
Bezprawna eksmisja
Pod koniec października SBB informowało na swojej stronie internetowej, że w ostatnich dniach października 2017 r. w Małopolsce dojdzie do eksmisji z nieruchomości pani Jolanty, samotnie wychowującej dwójkę nieletnich dzieci. Będzie to eksmisja na bruk, przeprowadzona wbrew prawu: Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, jak i przepisom ochraniającej konsumentów unijnej Dyrektywy 93/13.
Wyjaśniono, że pani Jolanta zawarła umowę o kredyt indeksowany do CHF na kwotę 400 tys. zł. z Bankiem Millennium. Na początku 2015 r. bank wypowiedział umowę kredytu, po czym 29 kwietnia 2015 r. wystawił Bankowy Tytuł Egzekucyjny, mimo iż dwa tygodnie wcześniej zapadł wyrok Trybunału Konstytucyjnego określający niezgodność przepisów o BTE z Konstytucją.
SOKiK zakazał bankowi stosowania zapisów dotyczących indeksacji kwot kredytu (UOKIK, Rejestr klauzul niedozwolonych, wpis nr 3178), a także stosowania zapisów dotyczących ubezpieczenia niskiego wkładu własnego UNWW (UOKIK, Rejestr klauzul niedozwolonych, wpis nr 1797 oraz 4130). W zakresie dalszego stosowania tych zapisów w lipcu br. sąd podjął decyzję o rozpoczęciu postępowania naruszającego zbiorowe interesy konsumentów (DOIK-610-10/17/JS).
"Mimo prawomocnych wyroków SOKiK wobec Banku Millennium w 2015 r. bank - ignorując zakazy Urzędu, wszczął egzekucję z nieruchomości Pani Jolanty, określając swoją wierzytelność na podstawie niedozwolonego prawem zapisu na kwotę ponad 680 tys. Ponadto chociaż ubezpieczyciel wypłacił Bankowi 200 tys. zł tytułem ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, Millenium domaga się i bezprawnie egzekwuje tę samą kwotę jeszcze raz od Pani Jolanty" - pisało SBB w październikowym komunikacie.