Były szef nowojorskiej policji zrezygnował ze stanowiska sekretarza bezpieczeństwa wewnętrznego. Bernard Kerik wycofał swoją kandydaturę, gdy okazało się, że w przeszłości łamał amerykańskie prawo.
Kandydaturę Kerika na sekretarza bezpieczeństwa wewnętrznego rekomendował George'owi Bushowi były burmistrz Nowego Jorku Rudolph Giuliani. Zaraz po ogłoszeniu nominacji pojawiły się jednak wątpliwości co do jego uczciwości. Media poinformowały, że Kerik zlecał swoim podwładnym zbieranie materiałów do książki autobiograficznej oraz, że jest dużym udziałowcem firmy produkującej broń Taser International, której pistolety używane są przez amerykańskich policjantów.
Jeszcze wczoraj po południu Biały Dom bronił Bernarda Kerika. Jednak wieczorem były szef nowojorskiej policji sam wycofał swoja kandydaturę. Uzasadniając swoją decyzję, Kerik wyjaśnił, że wypełniając jeden z formularzy wymaganych do objęcia stanowiska uświadomił sobie, że zatrudniał jako gospodynię domową nielegalną imigrantkę i nie płacił podatków od jej zarobków.
Bernard Kerik był szefem policji w Nowym Jorku w czasie zamachu terrorystycznego 11 września 2001 roku. Zyskał wtedy duże uznanie swoich podwładnych.