Świąteczna atmosfera udzieliła się najwyraźniej i Ministerstwu Finansów. Postanowiło szczerze wyznać nam swoje grzechy, a w każdym razie uczyniło na tej drodze pierwszy krok. Już nie próbuje przekonywać, że wszystkie jego działania służyć mają li tylko naszemu dobru, ale otwarcie przyznaje: jestem bestią.
Tak przynajmniej rozumiem pomysł, by nowemu systemowi do zarządzania finansami publicznymi nadać nazwę BeSTi@.
Cóż, trudno tu się z fiskusem nie zgodzić. Jest dla nas bestią. Co prawda bestia ta zazwyczaj próbuje przebierać się za owieczkę, trudno jej jednak ukryć ostre, kłapiące zęby.
Wilczy pysk wyziera spod owczej skóry najwyraźniej przy szumnie ogłaszanej "reformie podatkowej". Na konferencji prasowej wicepremier Zyta Gilowska zapowiada poprawę klimatu gospodarczego, ułatwienia dla przedsiębiorców i ogólną obniżkę podatków, a tymczasem, im wnikliwiej wczytujemy się w projekty ustaw, które miałyby nam to zapewnić, tym wyraźniej widzimy duże zęby złego wilka.
Owieczka świątecznie beczy nam o podatku liniowym, a wilczysko uśmiecha się pod nosem, bo właśnie zamierza pożreć możliwość opłacania tegoż przez samozatrudnionych. Owieczka miło się uśmiecha, przedstawiając projekt scentralizowanych interpretacji podatkowych, który ma zapobiec niejednolitym wykładniom przepisów, a wilk cieszy się, bo za każdy wniosek o interpretację zapłacić trzeba będzie 50 złotych.
Słyszymy beczenie: "będzie ryczałt VATowski, usługodawcy nie będą musieli instalować kas fiskalnych". Ale - niestety - sprzedaż towarów podlegać ma "pełnemu ewidencjonowaniu", czyli kasę będzie musiała kupić babcia, sprzedająca na targu pietruszkę. Dostaniemy możliwość odliczenia kosztów używania samochodów osobowych - ale za to używanie służbowego auta stanie się naszym przychodem. Obniżka kosztów pracy, poprzez zmniejszenie składek na ubezpieczenia społeczne - ale kosztem wyższych podatków od przedstawicieli wolnych zawodów.
Bestia nie daje za wygraną. Czegóż się jednak po niej spodziewać? Chyba jednak, niestety, nie tego, że skoro przyznała się już do bestialstwa, czyli wyznała grzech, zamierza teraz powziąć mocne postanowienie poprawy...