- Główna myśl tej nowelizacji to przede wszystkim dostępność - powiedział Andrzej Duda, cytowany w komunikacie Kancelarii Prezydenta. Od dnia wejścia ustawy w życie (1 stycznia 2019 r.) uprawnionym do otrzymania bezpłatnej pomocy prawnej będzie każdy, kto nie będzie w stanie ponieść kosztów za odpłatne usługi prawnicze oraz złoży oświadczenie.
Ustawa wprowadza też nieodpłatne poradnictwo obywatelskie, czyli wsparcie świadczone przez profesjonalnych doradców obywatelskich osobom potrzebującym pomocy w rozwiązaniu ich problemów w zakresie m.in. zadłużenia, spraw mieszkaniowych i zabezpieczenia społecznego.
Zainteresowani otrzymają w zrozumiały dla zwykłego obywatela sposób udzieloną pomoc prawną, a także pomoc w załatwieniu czynności urzędowych lub rozwiązaniu takich problemów związanych na przykład z kredytami lub innymi umowami zawieranymi w bankach.
Nowelizacja wprowadza też nieodpłatną mediację, która będzie dotyczyła przede wszystkim rozwiązywania sporów w sposób pozasądowy (rozwiązania te mogą być najbardziej przydatne w sprawach rodzinnych) i oraz działalność edukacyjną. Organizacje pozarządowe, które będą prowadzić nieodpłatną pomoc prawną, będą także zobowiązane do organizowania przynajmniej raz w roku akcji edukacyjnej ukierunkowanej na określone zagadnienie prawne.
W nowym projekcie rozporządzenia opublikowanym przez resort sprawiedliwości zaproponowano podniesienie stawki na prowadzenie powiatowego punktu pomocy prawnej z 5217 zł do 5500 zł. Tym samym koszt całego systemu wzrośnie z 95 do 100 mln zł.
Dotychczas z nieodpłatnej pomocy mogły skorzystać osoby objęte programami pomocy społecznej, członkowie rodzin posiadających Kartę Dużej Rodziny, seniorzy oraz wszyscy przed ukończeniem 26. roku życia. NIK oszacowała grupę na niemal 22 mln osób. Ale mało kto z niej korzystał.
- Dotychczasowym problemem systemu nie była za mała grupa uprawnionych do skorzystania z niej, ale brak inwestycji w edukację prawną. Ludzie nie tylko nie wiedzą, jak te punkty funkcjonują. Bardzo często nie wiedzą, że te punkty w ogóle funkcjonują - mówił nam w czerwcu radca prawny, który chciał zachować anonimowość.
NIK w swoim raporcie zwracała uwagę, że średnia liczba udzielonych porad prawnych to... jedna dziennie w każdym z punktów. Z problemu sprawę zdawał sobie również resort sprawiedliwości - z przygotowanego przez urzędników tego ministerstwa opracowania wynika, że w 2017 r. z pomocy skorzystało 2-3 proc. uprawnionych do niej. Niemal 80 proc. z nich trwała od 15 do 60 minut i ograniczała się do udzielenia informacji o tym, jak wygląda aktualny stan prawny w danej sprawie.
Głosy alarmujące, że cały system będzie stanowił wyrzucanie pieniędzy w błoto, pojawiały się już w 2015 r., gdy Sejm pracował nad projektem ustawy tworzącym system.
- Opinia w środowisku jest jednoznacznie negatywna. W naszej ocenie to działania, które mają jeden cel: zyskać poklask społeczny - usłyszeliśmy od innego adwokata, który w czerwcu ocenił dla nas pomysł nowelizacji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl