Co najmniej dwa lata przyjdzie nam poczekać na to, aż oprocentowanie lokat w bankach wróci do poziomów, które znamy chociażby sprzed roku. O bezpiecznych inwestycjach w złoto też na razie nie ma co myśleć. To najprawdopodobniej również koniec wzrostów w funduszach obligacji. Jednak wciąż możliwe są wzrosty na giełdzie, może nawet 10-procentowe. Dla lubiących trochę ryzyka, to może być ciekawa opcja.
Rada Polityki Pieniężnej kierowana przez Markę Belkę po raz kolejny obniżyła wczoraj stopy procentowe o 0,25 punktu procentowego. Tym sposobem główna stopa referencyjna spadła do nowego, rekordowo niskiego poziomu 2,75 procent. I o ile klienci banków spłacający kredyty hipoteczne w złotych mogą się cieszyć z takiego rozwoju wydarzeń, to już posiadacze lokat - niekoniecznie. Wraz z cięciami stóp procentowych spadają bowiem ich zyski.
- _ Jeszcze rok temu wiele osób mówiło sobie, że nie są chciwi. Oczywiście pod warunkiem, że bank da im pięć procent na bezpiecznej lokacie _ - żartuje Roland Paszkiewicz, szef działu analiz w CDM Pekao SA. - _ Teraz o taką stawkę nie jest tak łatwo i w najbliższych kwartałach osiągnięcie nawet takiej stopy zwrotu będzie się wiązało z koniecznością podjęcia mniejszego bądź większego ryzyka _.
- _ Czasy sporych zysków z lokat mamy na razie za sobą. Taka sytuacja potrwa co najmniej dwa lata _ - dodaje w rozmowie z Money.pl Marcin R. Kiepas, szef działu analiz w firmie brokerskiej Admiral Markets.
Niska inflacja ratuje zyski z lokat Najnowsze dane Narodowego Banku Polskiego pokazują, że w kwietniu z bankowych lokat wyparowało prawie 7 miliardów złotych. Tak dużego odpływu środków banki nie odnotowały jeszcze nigdy. To w ogromnej mierze efekt tego, że oprocentowanie depozytów w ostatnich miesiącach spadło i ci, którym kończą się lokaty, po prostu ich nie przedłużają. Pieniądze czekają więc na kontach, a ludzie szukają sposobów, by je zainwestować.
I tu pojawia się problem. Bo w obecnej sytuacji ci, którzy nie chcą ponosić żadnego ryzyka, praktycznie nie mają wyboru i jedyne co mogą zrobić, to zostać przy lokatach. Pocieszeniem może być to, że przed realnymi stratami ratuje ich w tej chwili najniższa od siedmiu lat inflacja.
Źródło: Money.pl na podstawie danych NBP i GUS.
Money.pl porównał, ile można było zarobić na lokatach przed rokiem, a na jakie zyski można liczyć dzisiaj. Co ciekawe, jeżeli weźmiemy pod uwagę obecny poziom inflacji, to realne zyski wcale nie będą wyglądały tak źle.
Osoba, która założyła lokatę w czerwcu 2012 roku, mogła liczyć na to, że bank zaoferuje jej średnie oprocentowanie na poziomie 3 - 4,8 procent w skali roku, w zależności od terminu, po którym chciała ona wycofać pieniądze. Jeżeli zdeponowała w banku 5 tysięcy złotych, to po upływie 12 miesięcy może dzisiaj liczyć na niecałe 200 złotych zysku już po odjęciu _ podatku Belki _.
Zysk z lokaty na 5 tysięcy złotych założonej w czerwcu 2012 roku | |||
---|---|---|---|
Termin lokaty | Średnie oprocentowanie | Zysk brutto | Zysk netto* |
1 miesiąc | 3,06% | 12,75 zł | 10,33 zł |
3 miesiące | 4,38% | 54,75 zł | 44,35 zł |
6 miesięcy | 4,58% | 114,50 zł | 92,75 zł |
12 miesięcy | 4,87% | 243,50 zł | *197,24 zł * |
Źródło: Money.pl na podstawie danych MarketMoney.pl. *Po uwzględnieniu 19-procentowego _ podatku Belki _.
Założenie lokaty po roku - ze względu na spadek stóp procentowych - na pierwszy rzut oka nie jest już takie atrakcyjne. Nominalne, średnie oprocentowanie depozytów w bankach spadło w tym czasie do około 2,2 - 2,9 procent w skali roku. To oznacza, że 12-miesięczna lokata z 5 tysięcy złotych pozwoli zarobić netto mniej więcej 80 złotych mniej niż przed rokiem.
Zysk z lokaty na 5 tysięcy złotych założonej w czerwcu 2013 roku | |||
---|---|---|---|
Termin lokaty | Średnie oprocentowanie | Zysk brutto | Zysk netto* |
1 miesiąc | 2,29% | 9,54 zł | 7,73 zł |
3 miesiące | 2,71% | 33,88 zł | 27,44 zł |
6 miesięcy | 2,75% | 68,75 zł | 55,69 zł |
12 miesięcy | 2,90% | 145,00 zł | *117,45 zł * |
Źródło: Money.pl na podstawie danych MarketMoney.pl. *Po uwzględnieniu 19-procentowego _ podatku Belki _.
- _ Na korzyść lokat przemawia jednak w tej chwili rekordowo niska inflacja. Jeżeli bowiem uwzględnimy ją w wyliczeniach to okaże się, że dzisiejsze realne zyski są pewniejsze niż przed rokiem _ - mówi Konrad Pluciński, ekspert MarketMoney.pl.
Dlaczego? W czerwcu ubiegłego roku ceny rosły w tempie 4 procent. To oznacza, że gdyby inflacja utrzymała się na ówczesnym poziomie do dzisiaj, to posiadacz rocznej lokaty na 5 tysięcy złotych po dodatkowym odjęciu _ podatku Belki _ poniósłby realną stratę rzędu kilkunastu złotych. Z kolei, jeżeli założymy, że inflacja utrzyma się przez najbliższych 12 miesięcy na obecnym poziomie, to realny zysk z tej samej lokaty sięgnie 80 złotych.
Można kupić obligacje na rynku Catalyst
Rzecz jasna takie zyski i tak nie są satysfakcjonujące. Jeżeli chcą one liczyć na więcej, to muszą zdecydować się na podjęcie ryzyka.
Większych, choć już teoretycznie mniej bezpiecznych zysków można teraz szukać w obligacjach emitowanych przez przedsiębiorstwa, które następnie trafiają na giełdowy rynek Catalyst. Chociaż wciąż jest on mało popularny wśród drobnych inwestorów,to odmianę może przynieść pierwsza w historii emisja obligacji detalicznych przez PKN Orlen.
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/192/m267200.jpg ) ] (http://manager.money.pl/news/artykul/pkn;orlen;chce;pozyskac;miliard;z;obligacji,106,0,1314922.html) *PKN Orlen chce pozyskać miliard z obligacji * Po raz pierwszy drobni gracze mogą kupować papiery dłużne PKN Orlen po cenie nominalnej w wysokości 100 złotych za obligację. Zapisy już ruszają. - _ Nie bałbym się użyć określenia, że jest to wydarzenie przełomowe dla tego rynku _ - mówi Roland Paszkiewicz. I przypomina, że pierwsza seria papierów Orlenu dla drobnych graczy, warta 200 milionów złotych, rozeszła się w zaledwie dwa dni. Teraz koncern prowadzi zapisy na obligacje kolejnej serii.
Inwestorzy, którzy zdecydują się zainwestować oszczędności w czteroletnie obligacje PKN Orlen - cena nominalna to 100 złotych za papier - mogą liczyć na oprocentowanie zmienne w wysokości stawki WIBOR 6M plus 1,5 punktu procentowego dodatkowej marży dla inwestora. To w sumie około 4,2 procent, a więc więcej niż na lokacie. Zostając przy naszym przykładzie inwestycji w wysokości 5 tysięcy złotych, po roku dałoby nam to zysk rzędu 170 złotych już po odjęciu _ podatku Belki _.
Warto wspomnieć o tym, że zaletą papierów korporacyjnych w przeciwieństwie do lokaty jest to, że można je wcześniej sprzedać na rynku Catalyst bez utraty odsetek. Jednak decydując się na inwestowanie w nie, trzeba najpierw dokładnie prześledzić spółki i wybierać te stabilne.
Wśród ciekawych ofert obecnych teraz na rynku obligacji i dostępnych dla drobnych inwestorów, można wspomnieć o firmie chemicznej PCC Rokita, która regularnie emituje papiery dłużne. Do tej pory cieszyły się one dość dużym zainteresowaniem, co widać po redukcji zapisów przekraczającej 60 procent.
Firma, podobnie jak PKN Orlen, sprzedaje obligacje po cenie nominalnej w wysokości 100 złotych za papier. Podczas ostatniej emisji proponowała inwestorom oprocentowanie na poziomie 6,8 procent w skali roku. Inwestując 5 tysięcy złotych posiadacz obligacji może więc liczyć na zysk netto w wysokości 275 złotych netto.
Akcje dość ciekawe, ale bardziej ryzykowneZe sporym ryzykiem wiąże się lokowanie środków w funduszach obligacji, wśród których ogromna część potrafiła przynieść w ciągu ostatnich 24 miesięcy zyski rzędu 20-30 procent. Teraz wydaje się, że hossa na tego typu instrumentach dobiega końca, co ma między innym związek z zapowiedziami ograniczenia programu QE3 w USA.
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/167/m201639.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/nadchodzi;czas;funduszy;inwestycyjnych;ktore;dadza;zarobic,74,0,1303370.html) Nadchodzi czas funduszy inwestycyjnych. Które dadzą zarobić?W tej sytuacji warto spojrzeć na fundusze akcji albo bezpośrednio na giełdę. - _ U wielu drobnych inwestorów chciwość weźmie górę i zdecydują się na ponoszenie większego ryzyka _ - przewiduje Roland Paszkiewicz. Według niego takie kroki wcale nie muszą okazać się niekorzystne, bo pomimo tego, że nasz rynek notował w ostatnich miesiącach wyraźne wzrosty, to jeszcze zbyt wcześnie, by przesądzać o ich zakończeniu.
Podobnego zdania jest Marcin R. Kiepas, który zakłada, że giełda w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy może pójść w górę jeszcze o około 10 procent, przy czym w międzyczasie nie można oczywiście wykluczyć korekty. A ta byłaby dobra do tego, by zainwestować pieniądze w akcje.
Główne indeksy warszawskiej giełdy w ostatnich dwunastu miesiącach src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1338900314&de=1370444400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=WIG&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=mWIG40&colors%5B2%5D=%23ef2361&s%5B3%5D=sWIG80&colors%5B3%5D=%234dadff&fg=1&w=600&h=300&cm=1&lp=1&rl=1"/>Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Według analityków drobni inwestorzy mogą na razie zapomnieć o bezpiecznym lokowaniu środków w złocie bądź innych surowcach. Największy niepokój budzi w tym kontekście sytuacja gospodarcza Chin, w przypadku których ostatnie wskaźniki PMI sygnalizowały zbliżające się spowolnienie. Taka sytuacja z pewnością nie będzie sprzyjać funduszom działającym na rynku surowcowym.
Można więc powiedzieć, że sytuacja nie sprzyja tym, którzy zwykle liczyli na łatwe zyski obarczone niewielkim ryzykiem. W miarę bezpiecznych instrumentów już nie ma, a jedyne bezpieczne, nawet bardzo bezpieczne lokaty, pozostaną nisko oprocentowane jeszcze długo.Inwestorom pozostaje liczyć na to, że kapitał wycofany z banków rozrusza GPW i możliwy będzie tam zarobek, albo poczekać, aż RPP zacznie podnosić stopy procentowe. To skłoni banki do podnoszenia oprocentowania lokat.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Stało się. Kredyt we frankach już się nie opłaca Od kwietnia tego roku, rata kredytu zaciągniętego w 2008 roku w szwajcarskiej walucie jest droższa od złotowego. | |
Krach w Japonii, mocne spadki w Europie. To już koniec hossy? Ostatnio podobna przecena była w 2011 roku, po tsunami i katastrofie w Fukushimie. | |
Bernanke skończy z drukiem dolarów. Będzie panika na rynkach? O tym, jakie skutki może mieć zakończenie tego programu, przeczytasz w analizie Money.pl. |