W październiku bez pracy było 6,6 proc. Polaków - informuje GUS. Tak niskiego bezrobocia w kraju nie notowaliśmy od 1991 roku. Mimo świetnych statystyk, w różnych częściach kraju sytuacja wygląda różnie. Wciąż są województwa gdzie pracy nie ma blisko 12 proc. mieszkańców. W innych zaledwie 4 proc.
Sam spadek bezrobocia względem poprzedniego miesiąca nie jest niespodzianką. Spodziewała się tego zdecydowana większość ekonomistów. Niepewna była tylko skala poprawy sytuacji na rynku pracy. Typowania piętnastu analityków ankietowanych przez agencję ISBnews były w przedziale od 6,5 do 6,8 proc. ze średnią na poziomie 6,64 proc.
Powody do zadowolenia ma przede wszystkim Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które już w pierwszych dniach listopada informowało o swoich szacunkach, zakładając wynik na poziomie 6,6 proc. Minister Rafalska może już odfajkować wyrobienie celu. W projekcie budżetu założono 7,2 proc. bezrobocia na koniec roku.
To już dziewiąty miesiąc z rzędu, gdy systematycznie maleje udział ludzi bez pracy wśród wszystkich aktywnych zawodowo. We wrześniu pękła psychologiczna bariera 7 proc., podczas gdy w styczniu bezrobocie sięgało 8,6 proc. W lutym 2016 roku po raz ostatni było dwucyfrowe, a na początku 2004 roku przekraczało nawet 20 proc.
Podział na Polskę A i B
Oczywiście wynik na poziomie 6,6 proc. to średnia dla całego kraju. W zależności od województwa sytuacja bywa gorsza lub lepsza. Najmniej problemów ze znalezieniem pracy i jednocześnie najwięcej ze znalezieniem pracownika jest w wielkopolskim. Tam bezrobocie spadło poniżej 4 proc.
Z drugiej strony wciąż są województwa, gdzie bezrobocie jest blisko dwucyfrowe. Mowa o kujawsko-pomorskim, podkarpackim i warmińsko-mazurskim. W ostatnim pracy wciąż nie ma 11,6 proc. mieszkańców.
Na mapie bezrobocia widać ogólny podział pod tym względem na Polskę A i B. Zdecydowanie łatwiej o pracę na zachodzie, a trudniej na wschodzie. Wyjątkami jest mazowieckie, za sprawą Warszawy i zachodniopomorskie.
Bezrobocie w różnych województwach src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=690972697&de=1511478000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=bezrobocie&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
źródło: GUS
W porównaniu z wrześniem br. stopa bezrobocia zmniejszyła się we wszystkich województwach. Najbardziej w opolskim (o 0,5 p.proc.) i podlaskim (o 0,4 p.proc.), a najmniej w lubelskim, małopolskim, podkarpackim, pomorskim, warmińsko-mazurskim i wielkopolskim (po 0,2 p.proc.).
W porównaniu z październikiem ub. roku stopa bezrobocia rejestrowanego zmniejszyła się również we wszystkich województwach. W największym stopniu obniżyła się w województwach: warmińsko-mazurskim (o 2,1 p.proc.) oraz świętokrzyskim i zachodniopomorskim (po 2,0 p.proc.), a w najmniejszym - w województwie wielkopolskim (o 1,2 p.proc.).
Na koniec października w urzędach pracy w całej Polsce było zarejestrowanych 1 mln 69,5 tys. osób. To o 47,6 tys. (4,3 proc.) mniej niż miesiąc wcześniej. W ciągu roku ich liczba zmniejszyła się aż o 238,5 tys., czyli 18,2 proc.
Spada bezrobocie, rośnie wynagrodzenie
Wraz ze spadkiem bezrobocia i coraz większymi trudnościami ze znalezieniem wykwalifikowanych, doświadczonych pracowników, rosną płace. Dokładnie tydzień temu pisaliśmy, że średnie wynagrodzenie wzrosło najmocniej od 5 lat - wynosi 4 574,35 zł brutto, a więc na rękę około 3 254 zł. Teraz GUS zdradził jak zarabia się w poszczególnych branżach.
Wzrost płac w październiku obserwowano we wszystkich sektorach wyróżnianych przez GUS. Największy w obsłudze rynku nieruchomości (o 9,7 proc. w skali roku), administrowaniu i działalności wspierającej (o 9,1 proc.). W czołówce jest też budownictwo (8,5 proc.) oraz handel i naprawa samochodów (8,2 proc.).
Poniżej średniej, bo na poziomie 5,8 proc., wzrosło przeciętne wynagrodzenie w sektorze "informacja i komunikacja". To wciąż jednak najlepiej opłacana branża. Miesięcznie brutto zarabia się w niej 7779,49 zł. Daje to na rękę prawie 5,5 tys. zł. Mowa m.in. o informatykach, dziennikarzach oraz wszelkich zawodach związanych z działalnością wydawniczą, filmową, muzyczną i telekomunikacyjną.
W czołówce są też górnicy, którzy zarabiają średnio 6280,08 zł brutto, a więc na rękę 4442 zł. Przez długi czas ustępowali tylko informatykom, ale w październiku wyprzedzili ich jeszcze m.in. naukowcy i przedstawiciele segmentu "działalność profesjonalna, naukowa i techniczna".
Najmniej opłacani są pracownicy w zakwaterowaniu i gastronomii oraz w administrowaniu i działalności wspierającej. Tam średnia to około 3,3 tys. zł brutto. Na rękę zostaje niecałe 2,4 tys. zł, a więc mniej niż połowa wynagrodzenia przeciętnego informatyka.