Tylko najbardziej optymistycznie nastawieni analitycy ankietowani przez ISBnews spodziewali się takiego wyniku. Stopa bezrobocia zeszła w listopadzie do poziomu 6,5 proc. Przeciętnie odpytywani ekonomiści spodziewali się 6,6 proc.
Wcześniej Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) podało, powołując się na dane z urzędów pracy, że stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 6,6 proc. GUS skorygował w piątek te dane na plus.
Zachwycona nowymi danymi jest minister rodziny i pracy Elżbieta Rafalska. Jak podkreśla w ciągu roku wskaźnik bezrobocia spadł o 1,7 pkt. proc.
- Spadek bezrobocia w listopadzie jest zjawiskiem rzadkim. Od 1990 r. spadek bezrobocia w listopadzie odnotowano tylko w 1994, 2006 i 2007 roku. Listopad 2017 to 4. raz w ciągu 28 lat ze spadkiem stopy bezrobocia w tym miesiącu - podała Rafalska.
Jednocześnie dodała na swoim twitterze, że "niewątpliwie wpływ na ten kolejny po październiku spadek stopy bezrobocia ma przywrócenie wieku emerytalnego".
- Wpływ na tak dobre osiągnięcia mogło mieć wprowadzenie nowego wieku emerytalnego, z którego w ostatnich miesiącach skorzystało ponad 320 tysięcy Polaków. Wiele z tych osób kontynuuje aktywność zawodową, ale część, która była bezrobotna z pewnością zniknęła z rejestrów urzędów pracy - komentuje Andrzej Kubisiak, dyrektor zespołu analiz Work Service.
W projekcie budżetu na 2018 r. rząd przyjął, że stopa bezrobocia rejestrowanego wyniesie 7,2 proc. na koniec 2017 r. i spadnie do 6,4 proc. na koniec 2018 r. Ten drugi cel został już osiągnięty prawie z rocznym wyprzedzeniem.
Beata Szydło ma więc kolejny powód do dumy. Przebić ten poziom bezrobocia Morawieckiemu może być bardzo trudno - łatwiej poprawiać wskaźniki ze słabych poziomów, niż rekordowo dobrych.
- W pierwszych miesiącach nowego roku możemy spodziewać się wzrostu stopy bezrobocia, co będzie związane głównie z ustaniem prac świątecznych i czynnikami sezonowymi - dodaje Kubisiak.
Bezrobocie w ostatnich 30 latach src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=567163187&de=1513959000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=bezrobocie&colors%5B0%5D=%230082ff&tid=0&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
W liczbie bezrobotnych spadek nie robi wielkiego wrażenia. Z rejestrów w urzędach pracy ubyło 1,8 tys. osób, tj. 161 tys. wyrejestrowano, a 159,1 tys. było nowo zarejestrowanych.
Co ciekawe, spadek bezrobocia odnotowano tylko u kobiet - ich liczba w statystykach spadła o 4,5 tys. do 593,6 tys. Liczba bezrobotnych mężczyzn wzrosła o 2,7 tys. do 474,1 tys.
Liczba nowych ofert pracy jak na tę porę roku jest wysoka. Zgłoszono ich do urzędów aż 130,2 tys., podczas gdy rok temu było tylko 110,4 tys. Średnio w tym roku zgłaszano 145,3 tys. nowych miejsc pracy miesięcznie, najwięcej w sierpniu i wrześniu.
Najszybciej na rynku pracy przybywało najwyraźniej ofert dla młodych do 25. roku życia, bo z rejestrów urzędów pracy znikło ich aż 4,3 proc., czyli 6,2 tysiąca. Najwyraźniej przybywa miejsc pracy głównie dla osób nie mających nic przeciwko, żeby zarabiać minimum płacowe.