W perspektywie kilku lat bezrobocie w Polsce może wynieść 4-5 procent - ocenia Piotr Arak z centrum analitycznego Polityka Insight. Od jakiegoś czasu firmy mają kłopoty ze znalezieniem pracowników w wielu branżach, ale nie we wszystkich. Nie brak też głosów, że mamy do czynienia z tzw. rynkiem pracownika. Poza tym firmy częściej niż rok temu dają podwyżki.
"Brakuje osób na niskie stanowiska, a także częściej niż kiedyś - na średni szczebel" - dodał Piotr Arak. Pracodawcy, oprócz rekrutacji, coraz częściej szukają pracowników w innych firmach, szukają też kandydatów z innych krajów - głównie z Ukrainy.
Ekspert uważa, że mimo dużych podwyżek i planowanych kolejnych, oferta naszego rynku pracy, jeśli chodzi o wynagrodzenia, nie jest jeszcze dość interesująca, by zachęcić Polaków, którzy wyjechali za granicę do powrotu.
Podkreślił, że z ich powrotów na pewno ucieszyłaby się większość pracodawców. W ocenie Piotra Araka prawdopodobieństwo tego, że "będą masowe powroty jest niskie w krótkiej perspektywie, w dłuższej - możliwe".
Bezrobocie w lutym wyniosło 8,5 procent - wynika z opublikowanych wczoraj szacunków resortu pracy. Jeśli dane się potwierdzą, będzie to oznaczało spadek w porównaniu ze styczniem o 0,1 punktu procentowego.
Główny Urząd Statystyczny dane na temat sytuacji na rynku pracy w lutym opublikuje 23 marca.