Stopa bezrobocia rejestrowanego w październiku wyniosła 8,2 proc. - poinformowało we wtorek Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej. To spadek w porównaniu do września.
Aktualizacja 11:47
Pierwotnie resort podawał, że we wrześniu bezrobocie wyniosło 8,4 proc., potem jednak, opierając się na danych GUS, skorygowano ten wskaźnik do 8,3 proc.
W końcu października w urzędach pracy zarejestrowanych bezrobotnych było 1 309,3 tys. osób, co oznacza spadek w porównaniu do końca września 2016 r. o 14,8 tys. osób (1,1 proc.).
W analogicznym okresie ubiegłego roku (październik 2015 - wrzesień 2015) odnotowano spadek liczby bezrobotnych o 22,5 tys. osób. (o 1,5 proc.).
- Mamy dobre wiadomości, jeśli chodzi o rynek pracy. Bezrobocie ponownie zmalało o jedną dziesiątą procenta i wynosi 8,2 proc. To są dobre informacje, bo zazwyczaj w tym okresie bezrobocie zaczyna wzrastać - powiedział we wtorek wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed.
- Jeżeli wyłączylibyśmy osoby, które się rejestrują ze względu na składkę zdrowotną, to bezrobocie byłoby jeszcze o co najmniej 20 do 30 proc. niższe - dodał.
Szwed zwrócił uwagę, że w październiku spadła liczba wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej zgłoszonych przez pracodawców do urzędów pracy - w październiku było to 115,6 tys., czyli o 23,5 tys. mniej niż we wrześniu. - To jest ten sygnał, który może pokazywać, że okres tych dwóch najbliższych miesięcy może być trochę trudniejszy - powiedział. Zaznaczył jednak, że zimą nie przewiduje gwałtownego wzrostu liczby bezrobotnych. - Poziom 8,2, 8,3, 8,4 byłby bezpieczny - dodał.
Wiceminister zauważył, że w niektórych branżach zaczyna brakować rąk do pracy. - To jest kwestia rolnictwa, sadownictwa, typowych sezonowych prac, prac budowlanych, usług. Brakuje też już wysoko wykwalifikowanych pracowników: pielęgniarek i lekarzy - mówił.
Wskazał, że w dwóch województwach w październiku nie spadło bezrobocie. Chodzi o warmińsko-mazurskie i zachodniopomorskie. - Przypuszczam, że wynika to z tego, iż struktura bezrobocia jest tam trochę inna niż w innych regionach. Jest więcej długotrwale bezrobotnych, których trudniej się aktywizuje - wyjaśniał Szwed.
Ekonomista firmy doradczej PwC, Mateusz Walewski przypomina, że sytuacja na rynku pracy może być jeszcze lepsza niż podaje resort pracy. Ekspert zaznacza, że badanie aktywności ekonomicznej ludności, tak zwana stopa BAEL, spadła poniżej 6 procent.
Ekspert zaznacza, że problemem polskiej gospodarki jest niski poziom zatrudnienia. Mateusz Walewski cieszy się, że mało ludzi szuka pracy, ale wskazuje jednocześnie, iż niewielu Polaków pracuje. To problem, z którym według eksperta, nie mogą poradzić sobie kolejne rządy od 20 lat.
Spadek liczby bezrobotnych w październiku 2016 r. miał miejsce w 14 województwach, przy czym najsilniejszy w mazowieckim, śląskim, świętokrzyskim i podlaskim.
Liczba bezrobotnych w końcu października br. była o 207,6 tys. osób niższa niż przed rokiem (spadek o 13,7 proc.).