- Mimo zimy sytuacja na rynku pracy jest dobra - powiedziała IAR Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbieta Rafalska.
Stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w końcu grudnia 2016 roku 8,3 proc. i w porównaniu z listopadem wzrosła o 0,1 punktu procentowego. W rejestrach bezrobotnych na koniec roku było 1,34 mln osób. W ciągu miesiąca ta liczba wzrosła o 21,6 tys. osób, a w ciągu roku spadła o 228,1 tys. osób.
Wzrost stopy bezrobocia w grudniu w porównaniu z listopadem nie jest jednak niczym nowym. Od 2000 roku tylko trzy razy w ostatnim miesiącu roku bezrobocie nie wzrosło (ostatnio w 2014 roku), a były dwa przypadki, gdy rosło o aż 0,7 pkt proc. (ostatnio w 2010 roku). Lekkie pogorszenie sytuacji na rynku pracy względem listopada ma więc charakter sezonowy.
Wskaźnik na koniec 2016 roku osiągnął poziom niższy niż w końcu 2015 roku o 1,4 punktu procentowego. To najlepsza od 1991 r. wartość wskaźnika notowana w końcu roku.
„Oczekujemy dalszych spadków bezrobocia w 2017 r., ale nie tak szybkich, jak w 2016 r.” - piszą analitycy BZ WBK w swoim raporcie.
Liczba wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej zgłoszonych przez pracodawców do urzędów pracy w grudniu 2016 roku wyniosła 90,6 tys. Było to o 12 tys., czyli o 15,3 proc., więcej niż w grudniu 2015 roku.
Jak wskazuje resort pracy, przyczyną spadku bezrobocia jest wzrost liczby miejsc pracy, wynikający z wzrostu gospodarczego. W całym 2016 roku pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 1 495 tys. wolnych miejsc pracy - o 216,1 tys. (o 16,9 proc.) więcej niż w 2015 roku (1 279 tys.).
Większość bez prawa do zasiłku
Łącznie w Polsce w urzędach pracy zarejestrowanych jest 1335,2 tys. osób, które nie mogą, albo nie chcą znaleźć pracy. Wśród nich jako długotrwale bezrobotnych określono 747,6 tys. osób.
Prawo do zasiłku ma tylko 186,7 tys. spośród bezrobotnych. Pozostali są zarejestrowani głównie po to, by móc korzystać z opłaconej przez państwo opieki zdrowotnej. Za rok ma to być już zresztą niepotrzebne, bo rząd deklaruje, że publiczna służba zdrowia będzie - zgodnie z konstytucją - obsługiwać wszystkich, a nie tylko ubezpieczonych.
Liczba osób z prawem do zasiłku spadła w ciągu roku o 30,6 tys., czyli o 14 proc., ale od listopada wzrosła o 7,9 tys.
Szydłowiec negatywnym rekordzistą. Najlepiej w Poznaniu
Mimo dobrej sytuacji na rynku pracy są miejscowości, których "dobra zmiana" jakby nie dotyczyła. W powiecie szydłowieckim niedaleko Radomia bezrobocie jest najwyższe w Polsce i wynosi 28,8 proc. Nie najlepiej jest też w powiecie braniewskim w woj. warmińsko-mazurskim, gdzie pracy nie może znaleźć 25,2 proc. ludzi do niej teoretycznie zdolnych.
Pracownicy mogą natomiast przebierać w ofertach i w rozmowach z pracodawcą mieć świadomość, że trudno będzie znaleźć kogoś na ich miejsce w Poznaniu (1,9 proc. bezrobocia) oraz w Kępnie w woj. wielkopolskim (2,2 proc. bezrobocia).
Największa liczba zarejestrowanych bezrobotnych jest w regionie radomskim (44,1 tys. osób) i kieleckim (37,1 tys. osób).