Ekonomista Aleksander Mucha, którego cytuje "Rzeczpospolita"wskazuje, że deficyt trzeba będzie pokryć z budżetu państwa. Sytuacja szybko się nie poprawi, bo Białoruś na około 10 mln mieszkańców ma aż 2,6 mln emerytów. Wiek u naszych wschodnich sąsiadów był wyjątkowo niski jak na europejskie standardy: kobiety uzyskiwały prawo do świadczenia w wieku 55 lat a mężczyźni pięć lat później. Proces podnoszenia wieku emerytalnego zaczął się 1 stycznia tego roku.
- W perspektywie możliwe jest dalsze podnoszenie wieku emerytalnego oddzielnie dla kobiet i mężczyzn. Jednak odbywać się ono będzie kiedy państwo ma do spłaty duże zobowiązania zagraniczne. A to oznacza, że może nie starczyć w budżecie pieniędzy na pokrycie deficytu w funduszu emerytalnym. A tym samym na emerytury dla wszystkich zabraknie -mówi ekspert.
Średnia miesięczna emerytura to w przeliczeniu na złotówki 563 zł. Od dwóch lat emeryci białoruscy dostają coraz niższe świadczenie. W 2015 r było to 95 proc. emerytury z roku 2014, a w zeszłym roku 96 proc. tej z 2015 r.