Na Ukrainę wjechało 106 pojazdów konwoju tak zwanej pomocy humanitarnej dla mieszkańców opanowanych przez separatystów terenów obwodów donieckiego i ługańskiego - poinformował rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony w Kijowie Andrij Łysenko.
Strona ukraińska nie zna zawartości tych ciężarówek, a do ludzi na terytorium samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) i Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL) żadna pomoc z Rosji nie dociera - przekazał.
_ - Konwoje humanitarne to tylko obrazek dla mediów, realnej pomocy prości mieszkańcy Donbasu nie otrzymują. Jest wprost odwrotnie: lwia część tych tak zwanych ładunków humanitarnych to amunicja i broń, która trafia do bojowników urządzających między sobą pojedynki w związku ze wzajemnymi oskarżeniami o rozkradanie rosyjskiej pomocy _ - powiedział Łysenko.
Rzecznik zaznaczył, że tak jak w poprzednich przypadkach ukraińskie władze graniczne nie zostały dopuszczone przez Rosjan do skontrolowania zawartości pojazdów z pomocą. W konwoju nie było też przedstawicieli Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża.
Dotychczas Rosja przesłała na Ukrainę osiem konwojów humanitarnych, które - według oświadczeń Moskwy - przewoziły artykuły pierwszej potrzeby dla mieszkańców separatystycznych regionów na wschodzie kraju. Pierwszy z nich wjechał na Ukrainę nielegalnie w sierpniu.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Kijów prosi o pomoc. Stanowcza odpowiedź -_ Pomoc wojskowa w tym konflikcie nie wchodzi w rachubę _ - powiedział zastępca rzecznika niemieckiego rządu. | |
Moskwa: nie dopuścimy do blokady Donbasu W Donbasie w wyniku działań wojennych zniszczonych zostało 30 mostów i tysiąc kilometrów dróg. | |
"On jest winny rozlewu krwi na Ukrainie" Szef redakcji _ Sueddeutsche Zeitung _ nie ma wątpliwości, że choć Zachód popełnił liczne błędy, to wina leży po stronie Kremla. |