"W najbliższej przyszłości gospodarka powinna rozwijać w tempie zbliżonym do obecnego. W dłuższym okresie, istotne zagrożenie związane jest ze źródłem tego wzrostu. Obecnie i w najbliższej przyszłości będzie to głównie konsumpcja. Nic nie wskazuje na to, aby istotną rolę we wzroście odgrywały inwestycje, co pozwoliłyby podnieść ogólną produktywność gospodarki i uczynić ją bardziej konkurencyjną" - czytamy w raporcie.
Spośród ośmiu składowych wskaźnika WWK w maju cztery uległy poprawie w stosunku do wartości sprzed miesiąca, a cztery pogorszyły się, podało BIEC.
W firmach produkcyjnych spadło tempo napływu nowych zamówień w ujęciu miesięcznym na rynek wewnętrzny, zamówienia niekrajowe lekko wzrosły w ujęciu miesięcznym, ze względu na deprecjację złotówki.
"Wolniejszy napływ zamówień ogranicza tempo produkcji i pogarsza sytuację finansową przedsiębiorstw. W maju zwiększyła się przewaga przedstawicieli firm wskazujących na pogorszenie stanu finansów nad tymi, którzy informowali o poprawie kondycji finansowej w zarządzanych przez nich firmach. Dodatkowym czynnikiem ograniczającym zyski firm były rosnące koszty pracy" - czytamy dalej.
Oceny polskiej gospodarki są bardzo stabilne, czego nie notowano w badaniach koniunktury od lat, jak czytamy w raporcie. Większość menedżerów przedsiębiorstw nie spodziewa się znaczącej poprawy w gospodarce, jak i również znaczącego pogorszenia.