Wskaźnik Dobrobytu - odzwierciedlający ekonomiczną kondycję polskiego społeczeństwa - wzrósł o 0,2 pkt do 103,6 pkt w czerwcu - podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych w raporcie. Według ekspertów biura wolniejszy wzrost wynagrodzeń w maju może świadczyć o początku tendencji większej kontroli kosztów pracy przez przedsiębiorców, ze względu na zapowiedzi o ustaleniu płacy minimalnej.
Wskaźnik dobrobytu rośnie nieprzerwanie od sierpnia 2015 r., co jest najwyższym poziomem od siedmiu lat. Do historycznie najwyższego poziomu z 2008 roku (111,5 pkt.) jednak jeszcze dużo brakuje. W czerwcowym wydaniu raportu BIEC przyrost wskaźnika był najsłabszy od początku roku.
"Utrzymująca się niewielka deflacja już od dłuższego czasu jest obojętna dla kształtowania się siły nabywczej gospodarstw domowych. Tempo wzrostu zatrudnienia utrzymuje się od trzech miesięcy na relatywnie wysokim, jednak nierosnącym poziomie" - czytamy w raporcie.
Płaca minimalna nie pozwala na... wzrost wynagrodzeń
Biuro podkreśliło, że wolniejszy wzrost wynagrodzeń w maju może świadczyć o początku tendencji większej kontroli kosztów pracy przez przedsiębiorców, ze względu na zapowiedzi ustalenia płacy minimalnej na poziomie 12 zł brutto na godzinę i 2000 tys. zł brutto miesięcznie.
"W konsekwencji ustawowego wzrostu płacy minimalnej i nacisków ze strony najniżej zarabiających, przedsiębiorcy mogą ograniczać podwyżki dla kadry o wyższych kwalifikacjach i wyższych zarobkach" - dodało biuro.
"Spłaszczenie struktury wynagrodzeń w firmach prowadzić może do dwóch dalszych negatywnych zjawisk: erozji specjalistów i nasileniu się wśród nich emigracji oraz ograniczaniu nakładów inwestycyjnych w nowoczesne maszyny i urządzenia, które zwiększyłyby konkurencyjność polskiej oferty handlowej na rzecz prostego rozszerzenia mocy wytwórczych i wzrostu nakładów na pracę, co tę konkurencyjność w dłuższej perspektywie będzie ograniczać" - czytamy dalej.
Realny (uwzględniający deflację) wzrost funduszu płac w przedsiębiorstwach wyniósł w maju 8,0 proc. (wobec 8,7 proc. w kwietniu i przeciętnie 7,3 proc. w pierwszym kwartale) przy wzroście zatrudnienia o 2,8 proc. rok do roku i nominalnej dynamice płac na poziomie 4,1 proc. rocznie.
Mimo spadku średniej płacy w dużych przedsiębiorstwach w maju o 147 zł, tj. do 4,2 tys. zł, z 4,3 tys. zł brutto w kwietniu, "dane potwierdzają dobrą kondycję krajowego rynku pracy i brak negatywnego wpływu deflacji na rynek pracy", jak podaje w analizie Departament Analiz Ekonomicznych PKO BP.