Wniosek do prokuratury wpłynął już w poniedziałek - wynika z informacji serwisu WiadomościHandlowe. Jak mówi serwisowi Piotr Adamczak z NSZZ "Solidarność", firma mogła złamać prawo wysyłając do publikacji w mediach zdjęcie z podpisami osób biorących udział w rozmowach, które się toczyły w ramach sporu zbiorowego między związkiem a Biedronką.
Jak uważa Adamczak, prawo tymczasem jednoznacznie zabrania stronom oficjalnego komentowania procesu związanego ze sporem, a także ujawniania szczegółów z rozmów.
- Ujawnienie protokołu z listą osób reprezentujących stronę związkową było zatem złamaniem prawa - uznał zatem związek.
Jednak Jeronimo Martins Polska, właściciel sieci Biedronka, nic o żadnym zawiadomieniu nie wie. - Nie mamy też wiedzy na temat całego rzekomego zdarzenia - poinformowało redakcję serwisu biuro prasowe firmy.
Spór zbiorowy pomiędzy "Solidarnością" a siecią Biedronka został ogłoszony pod koniec sierpnia. Związkowcy chcą przede wszystkim skrócenia godzin w pracy w soboty, które zostały wydłużone ze względu na ustawę o niedzielnym zakazie handlu. Chcą też zwiększenia liczby pracowników sieci, bo uważają, że obecnie jest ich za mało, przez co ludzie "pracują ponad siły".
Czytaj też: Właściciel Biedronki kupił 5 sklepów Piotra i Pawła. UOKiK zainteresował się tym przejęciem
* Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl *