Dwie doby zajęło informatykom znalezienie przyczyny awarii systemu rezerwacji i sprzedaży biletów w PKP Intercity. Co prawda w tej chwili można kupować wszystkie bilety w kasach dworcowych, ale system internetowy nadal nie działa. Przewoźnik nie chce na razie mówić, co było przyczyną awarii. Paweł Horydński, zwolniony wczoraj ze stanowiska członka zarządu PKP Intercity, po tym jak padł nowy system rezerwacji i sprzedaży biletów, może jeszcze przez 12 miesięcy otrzymywać wynagrodzenie.
Aktualizacja 17:40
Rzeczniczka spółki Zuzanna Szopowska nie jest też w stanie określić, kiedy wszystko wróci do normy. Jak twierdzi, przez całą dobę pracuje cały sztab, którego zadaniem jest ponowne uruchomienie systemu. Zapewnia też, że najważniejszym zadaniem jest jak najszybsze przywrócenie sprzedaży we wszystkich kanałach.
Nowy system ruszył w nocy z soboty na niedzielę. Teoretycznie można było już zarezerwować bilet na szybki pociąg Pendolio, który ma wyjechać na tory 14 grudnia. Po kilku godzinach system jednak zawiesił się, a sprzedaż wszystkich biletów stała się niemożliwa. Przewoźnik przyznaje, że poniesie z tego tytułu straty finansowe, ale na razie nie wiadomo jakie.
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/128/m277376.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/prezes;pkp;sa;w;money;pl;pendolino;teraz;sa;za;nowoczesne;ale;beda;wisienka;na;torcie,116,0,1622644.html) *Prezes PKP SA w Money.pl mówi szczerze o Pendolino i nowej minister infrastruktury * Jakub Karnowski opowiada, jak spółka walczyła ze związkowcami, którzy zarabiali więcej od prezesów i gwarantuje, że kolejnych absurdów nie będzie.
Zuzanna Szopowska twierdzi, że w tej chwili najważniejszą sprawą jest naprawa systemu. Podliczanie strat nastąpi później. Już teraz wiadomo jednak, że przewoźnik straci z powodu rezygnacji z naliczania opłaty dodatkowej za wypisanie biletu w pociągu oraz za niemożność sprzedaży miejscówek. Zostały też anulowane wszystkie wezwania do zapłaty za przejazd bez biletu w dniu 16 listopada. Spółka powiększyła też pulę najtańszych biletów na pociąg Pendolino z 10 do 30 procent.
Wczoraj w związku z awarią, stanowisko stracił między innymi członek zarządu PKP Intercity Paweł Hordyński, który był odpowiedzialny za wdrożenie nowego systemu. Wszystko wskazuje jednak na to, że przez rok spółka będzie mu wypłacać pensję z tytułu wpisanego w kontrakt zakazu konkurencji.
Władze PKP od razu przeprosiły za sytuację i zapowiedziały, że zwiększą pulę najtańszych biletów na Pendolino z 10 do 30 procent. Kosztują one 49 złotych i obejmą pociągi kursujące do połowy stycznia 2015 roku. Spółka powołała też sztab ekspertów pracujących nad przywróceniem działania systemu internetowego.
Roczna pensja dla członka zarządu PKP Intercity
Paweł Hordyński, zwolniony wczoraj ze stanowiska członka zarządu PKP Intercity, może jeszcze przez 12 miesięcy otrzymywać wynagrodzenie.
Przedstawiciele PKP przyznają, że w kontrakcie menedżerskim Hordyńskiego jest zapis o rocznym zakazie pracy w innych firmach. Na tej podstawie przysługuje wynagrodzenie. Rzeczniczka PKP, Katarzyna Mazurkiewicz utrzymuje, że jest szansa na zmianę tego zapisu. Ostateczną decyzję w sprawie wypłaty podejmie walne zgromadzenie akcjonariuszy spółki PKP Intercity.
Jeśli jednak wysokość wynagrodzenia, czy odszkodowania została wpisana do umowy, szanse na zmiany są niewielkie. Katarzyna Mazurkiewicz nie chce ujawnić, ile zarabiał były członek zarządu PKP Intercity. Zatrzegła, że o zarobkach może mówić jedynie pracownik. Pracodawca nie może się w tej sprawie wypowiadać.
Paweł Hordyński został odwołany ze stanowiska po tym, jak padł nowy system rezerwacji i sprzedaży biletów kolejowych. Były członek zarządu PKP Intercity był odpowiedzialny za jego wdrożenie. Nowe rozwiązania uruchomiono w nocy z soboty na niedzielę, jednak po kilku godzinach korzystanie ze wszystkich kanałów sprzedaży stało się niemożliwe. Bilety w tej chwili można kupować w kasach. System internetowy jest cały czas niedostępny dla pasażerów.
Awarii można było uniknąć?
PKP Intercity mogło uniknąć niektórych konsekwencji awarii elektronicznego systemu sprzedaży biletów, gdyby skorzystało z rozwiązań spółki Przewozy Regionalne - twierdzi ekspert do spraw transportu i kolei z Instytutu Sobieskiego Michał Beim.
Według Beima PKP Intercity mogło skorzystać z doświadczeń spółki Przewozy Regionalne, która przy zakupie biletów wysyła e-mailem w załączniku bilet. Można także, jeśli ktoś poda numer telefonu komórkowego otrzymać bilet w postaci kodu na smartfon. Można było z tych pomysłów skorzystać, bo system Przewozów Regionalnych funkcjonuje bardzo dobrze. Pozwala kupić też jeden bilet na przejazd kilkoma pociągami. - _ Niestety menadżerowie PKP Intercity nie chcieli skorzystać ze sprawdzonych rozwiązań. Gdyby takie rozwiązanie wdrożono, wiele osób nie miałoby obecnie problemów _ - podkreślił
Według Beima chaos ze sprzedażą biletów jest kolejnym wydarzeniem w ostatnim czasie istotnie podważającym zaufanie obywateli do kolei. Przedłużające się problemy PKP Intercity z uruchomieniem tego systemu doprowadzą do tego, że ludzie będą rezygnować z podróżowania koleją. Wiele osób będzie rezygnować z kolei na rzecz samochodów, czy komunikacji autobusowej i lotniczej. To spowoduje - być może krótkotrwały - odpływ klientów z kolei - podkreślił ekspert.
Z związku z awarią internetowego systemu sprzedaży biletów spółka PKP Intercity poinformowała, że odwołani zostali członek zarządu PKP Intercity Paweł Horodyński oraz dyrektor wykonawczy ds. finansowych i wsparcia Piotr Butkiewicz i dyrektor biura informatyki Michał Rudek.
By jak najszybciej wyeliminować problem spółka powołała sztab kryzysowy, którym kieruje szef rady nadzorczej PKP Intercity i członek zarządu PKP Piotr Ciżkowicz. Sztab gromadzi różnych ekspertów, również zewnętrznych.
PKP Intercity przeprosiło klientów za utrudnienia w zakupie biletu. Wskazało, że pasażerowie, którzy mają trudności w korzystaniu z serwisu e-IC i nie mogą wydrukować biletu, zostaną odprawieni na pokładach pociągów na podstawie dokumentu ze zdjęciem (np. dowodu osobistego, prawa jazdy czy paszportu). Jeśli zrezygnują z podróży, po złożeniu reklamacji otrzymają pełny zwrot wartości biletu a w sytuacji, kiedy nie zdążą kupić biletu w kasie, będą mogli zakupić bilety od konduktora bez dodatkowej opłaty.
To ogromna strata wizerunkowa
Awaria nowej platformy rezerwacji biletów kolejowych jest dla PKP wielką kompromitacją - ocenia ekspert do spraw transportu Adrian Furgalski. Jak dodaje, żaden przewoźnik nie miał do tej pory tak dużej wpadki i tak długiej przerwy w działaniu systemu sprzedaży biletów.
Pendolino wciąż ma problemy
14 listopada spółka PKP Intercity informowała, że zamiast 13 składów, 14 grudnia br. na trasy wyruszy 9 składów Pendolino. Rzeczniczka PKP Intercity Zuzanna Szopowska tłumaczyła, że zmniejszenie liczby składów związane jest z opóźnieniami w dostarczaniu ich przez producenta.
Na trasie z Warszawy do Gdyni pojawi się o pięć pociągów Pendolino mniej, niż zakładano; szlak z Warszawy do Krakowa obsługiwać będzie o dwa Pendolino mniej, a na trasie z Warszawy do Katowic - o trzy. Liczba pociągów Pendolino na szlaku z Warszawy do Wrocławia nie ulegnie zmianie.
Intercity kupiło pociągi Pendolino od Alstomu w maju 2011 r. ich wprowadzenie na polskie tory ma pozwolić na skrócenie czasu podróży między największymi miastami. Podróż z Warszawy do Krakowa i Katowic zajmie ok. 2 i pół godziny, do Trójmiasta blisko 3 godz., a do Wrocławia 3 godz. 40 minut.
Koszt 20 pociągów Pendolino zakupionych przez PKP Intercity to ok. 400 mln euro. Kontrakt o wartości 665 mln euro obejmuje także budowę zaplecza technicznego w Warszawie oraz koszty utrzymania technicznego pociągów przez 17 lat.
Czytaj więcej w Money.pl
PKP Intercity mogło uniknąć niektórych konsekwencji awarii
Poleć artykuł:
in Share
002
PKP Intercity mogło uniknąć niektórych konsekwencji awarii elektronicznego systemu sprzedaży biletów, gdyby skorzystało z rozwiązań spółki Przewozy Regionalne - powiedział PAP ekspert ds. transportu i kolei z Instytutu Sobieskiego Michał Beim.
W nocy z soboty na niedzielę PKP Intercity rozpoczęła sprzedaż biletów w nowym elektronicznym systemie m.in. na nowe połączenia między miastami, realizowane przez pociągi Pendolino. Wbrew zapowiedziom bilety można było kupić jedynie w kasach, na stronach internetowych wyświetlany był komunikat o przerwie technologicznej. Ci pasażerowie, którzy kupili wcześniej bilety przez internet nie mogą obecnie ich wydrukować.
Według Beima PKP Intercity mogło skorzystać z doświadczeń spółki Przewozy Regionalne, która przy zakupie biletów wysyła emailem w załączniku bilet. Można także, jeśli ktoś poda numer telefonu komórkowego otrzymać bilet w postaci kodu na smartfon.
_ Można było z tych pomysłów skorzystać, bo system Przewozów Regionalnych funkcjonuje bardzo dobrze. Pozwala kupić też jeden bilet na przejazd kilkoma pociągami. Niestety menadżerowie PKP Intercity nie chcieli skorzystać ze sprawdzonych rozwiązań. Gdyby takie rozwiązanie wdrożono, wiele osób nie miałoby obecnie problemów _ - podkreślił.
Beim dodał, że konsekwencje awarii systemu mogą dotyczyć nie tylko tych osób, które chciały kupić bilety w ostatni weekend, kiedy system przestał działać, ale także tych podróżnych, którzy kupili wcześniej bilety i nie mogą ich teraz wydrukować, bo nie działa nie tylko system dotyczący sprzedaży biletów przez internet, ale także system rezerwacji miejsc w kasach.
_ Wprawdzie specjalne procedury PKP Intercity pozwalają w takiej sytuacji na samo pokazanie dokumentu ze zdjęciem. Ale to rozwiązanie jest skuteczne na trasach krajowych. Osoby, który kupiły przez internet bilety na trasy międzynarodowe np. na ekspres z Warszawy do Berlina mogą mieć w związku z tym kłopoty po przekroczeniu polskiej granicy _ - podkreślił ekspert.
Według Beima chaos ze sprzedażą biletów jest kolejnym wydarzeniem w ostatnim czasie istotnie podważającym zaufanie obywateli do kolei. _ Przedłużające się problemy PKP Intercity z uruchomieniem tego systemu doprowadzą do tego, że ludzie będą rezygnować z podróżowania koleją. Wiele osób będzie rezygnować z kolei na rzecz samochodów, czy komunikacji autobusowej i lotniczej. To spowoduje - być może krótkotrwały - odpływ klientów z kolei _ - podkreślił.
Z związku z awarią internetowego systemu sprzedaży biletów spółka PKP Intercity poinformowała, że odwołani zostali członek zarządu PKP Intercity Paweł Horodyński oraz dyrektor wykonawczy ds. finansowych i wsparcia Piotr Butkiewicz i dyrektor biura informatyki Michał Rudek.
By jak najszybciej wyeliminować problem spółka powołała sztab kryzysowy, którym kieruje szef rady nadzorczej PKP Intercity i członek zarządu PKP Piotr Ciżkowicz. Sztab gromadzi różnych ekspertów, również zewnętrznych.
PKP Intercity przeprosiło klientów za utrudnienia w zakupie biletu. Wskazało, że pasażerowie, którzy mają trudności w korzystaniu z serwisu e-IC i nie mogą wydrukować biletu, zostaną odprawieni na pokładach pociągów na podstawie dokumentu ze zdjęciem (np. dowodu osobistego, prawa jazdy czy paszportu). Jeśli zrezygnują z podróży, po złożeniu reklamacji otrzymają pełny zwrot wartości biletu a w sytuacji, kiedy nie zdążą kupić biletu w kasie, będą mogli zakupić bilety od konduktora bez dodatkowej opłaty.
W piątek 14 listopada spółka PKP Intercity informowała, że zamiast 13 składów, 14 grudnia br. na trasy wyruszy 9 składów Pendolino. Rzeczniczka PKP Intercity Zuzanna Szopowska tłumaczyła, że zmniejszenie liczby składów związane jest z opóźnieniami w dostarczaniu ich przez producenta.
Na trasie z Warszawy do Gdyni pojawi się o pięć pociągów Pendolino mniej, niż zakładano; szlak z Warszawy do Krakowa obsługiwać będzie o dwa Pendolino mniej, a na trasie z Warszawy do Katowic - o trzy. Liczba pociągów Pendolino na szlaku z Warszawy do Wrocławia nie ulegnie zmianie.
Intercity kupiło pociągi Pendolino od Alstomu w maju 2011 r. ich wprowadzenie na polskie tory ma pozwolić na skrócenie czasu podróży między największymi miastami. Podróż z Warszawy do Krakowa i Katowic zajmie ok. 2 i pół godziny, do Trójmiasta blisko 3 godz., a do Wrocławia 3 godz. 40 minut.
Koszt 20 pociągów Pendolino zakupionych przez PKP Intercity to ok. 400 mln euro. Kontrakt o wartości 665 mln euro obejmuje także budowę zaplecza technicznego w Warszawie oraz koszty utrzymania technicznego pociągów przez 17 lat.