Gospodarka znów zaskoczyła ekonomistów wyższym od prognozowanego wzrostem - podaje "Puls Biznesu". Chociaż wzrost PKB o 5,8 procenta w III kwartale i niemal 20-procentowy wzrost inwestycji cieszy, to zdaniem prezesa NBP Leszka Balcerowicza, ponad 6-procentowy wzrost jest na razie poza naszym zasięgiem.
Specjaliści przekonują, że doskonałe dane o inwestycjach wiosny nie czynią. By odrobić zapóźnienia z początku wieku, powinny rosnąć co najmniej 20 procent przez kilka najbliższych lat. _ Nawet gdyby polska gospodarka rozwijała się dwa razy szybciej niż unijna, dogonilibyśmy ją w okolicach roku 2050. _
Dziennik wylicza, że choć bilionowa wartość naszego tegorocznego PKB brzmi dobrze, jest to na przykład tylko około jednej dziesiątej PKB Niemiec.
W przeliczeniu na głowę mieszkańca, nasz PKB, w porównaniu z innymi krajami Unii, też nie jest wysoki. Według szacunków Komisji Europejskiej, w tym roku wyniesie on w Polsce 7,1 tysiąca euro, a w Unii 24,5 tysiąca.
Polska pod tym względem wypada słabo także w zestawieniu z krajami, które razem z nami weszły do Wspólnoty. Wyższe od Polski PKB na głowę mają na przykład: Słoweńcy, Czesi, Węgrzy i Słowacy.