Polsko-szwajcarska firma rozwija oprogramowanie "Facelab", które porównuje wizerunek osoby - na przykład za pomocą kamery w telefonie - z wgranym wcześniej pierwowzorem. Trudność przy tworzeniu takiego oprogramowania stanowi rozpoznanie osoby, która zmieniła swój wygląd.
Problem udało się rozwiązać polskim specjalistom. -System rozpoznaje osobę nawet jeśli założy okulary, zmieni sposób uczesania, czy zapuści brodę. Algorytm programu uwzględnia również zmianę twarzy z upływem lat, co było testowane na zdjęciach i zmianach wizerunku więźniów - mówi Jan Szajda.
Na razie produkt jest w fazie testowej. Zdaniem Jana Szajdy rozwiązanie sprawdzi się między innymi w banku, czy urzędzie jako dodatkowe zabezpieczenie, które uniemożliwi posłużenie się skradzionym dokumentem tożsamości. Przypomnijmy, że w styczniu wdrożenie biometrii obiecywała też w rozmowie z WP money Anna Streżyńska.
- Z Ministerstwa Cyfryzacji chcemy zrobić swoiste laboratorium i tutaj testować technologie. Pracujemy nad tym, by gość w ministerstwie tylko za pierwszym razem okazywał dowód, a jeśli będzie chciał, oddawał też odcisk dłoni czy palca. Przy kolejnej wizycie będzie się już mógł identyfikować w ten sposób - stwierdziła minister.
Jak dodawała, takie rozwiązania są już dostępne na lotniskach np. w Wielkiej Brytanii. Twierdziła też, że biometria rozwija się bardzo szybko, a przystępne technicznie i cenowo są technologie związane z odczytem przepływu krwi w palcu.
- Pytanie, czy tego typu rozwiązania wdrażać na masową skalę. W tej chwili byłabym chyba ostrożna i stawiała na dobrowolność z uwagi na wątpliwości społeczne. Ale dlatego właśnie chcemy testować to najpierw w ministerstwie - tłumaczyła.
W konferencji Cybersec poświęconej szeroko rozumianemu cyberbezpieczeństwu wzięli udział politycy, eksperci i przedsiębiorcy. Głównym założeniem jej uczestników było zacieśnienie współpracy pomiędzy sektorem publicznym i prywatnym, aby chronić się przed atakami z sieci. Według organizatorów konferencji wartość światowego rynku cyberbezpieczeństwa szacuje się na około 120 miliardów dolarów.
IAR/Dawid Grygorcewicz/gaj