Wczoraj kurs bitcoina w relacji do dolara zanurkował bardzo efektownie. W pewnym momencie za jednego bitcoina płacono już tylko niewiele więcej niż 6,6 tys. dol. Sytuacja jednak zaczęła się poprawiać i kryptowaluta wraca w okolice 6,9 tys. dol.
Skąd ten ruch na bitcoinie? W ocenie analityków zajmujących się tym obszarem rynku, odpowiada za to kalendarz. Amerykanie, inaczej niż my, muszą się z fiskusem rozliczyć do połowy kwietnie.
Na początku lutego JPMorgan Chase & Co., Bank of America Corp. i Citigroup Inc. oświadczyły, że wstrzymują zakupy bitcoinów i innych kryptowalut przy pomocy swoich kartach kredytowych. JPMorgan informując o zakazie, jako przyczynę wskazał zbyt duże ryzyko kredytowe związane z transakcjami przy ich użyciu.
Wtedy też Warto BTC zanurkował bardziej niż teraz. 6 lutego płacono za bitcoina jedynie 5947 dol. Zatem gorzej już w tym roku było. Może zatem wieści o początku końca kryptowalut są jeszcze przedwczesne.