Biura podróży Itaka i Sun&Fun Holidays zawiesiły wszystkie swoje loty do Tunezji. Wiceprezes Itaki Piotr Henicz poinformował, że wszyscy turyści Itaki, którzy przebywają w Tunezji, wrócą do Polski w czwartek. 22 osoby, w tym kilkunastu zagranicznych turystów i dwóch napastników, zginęły w ataku terrorystycznym na muzeum w Tunisie. Wśród ofiar są turyści polscy, włoscy, niemieccy i hiszpańscy.
Samolot czarterowy, który ma zabrać turystów przebywających w Tunezji, zostanie wysłany w czwartek do Tunisu. Piotr Henicz powiedział, że w Tunezji znajduje się 182 Polaków, który podróżują z Itaką. Biuro zawiesiło również (do odwołania) wyloty do Tunezji, a klienci, którzy wykupili już wycieczki do tego kraju, otrzymają propozycje alternatywnych wyjazdów.
Na wstrzymanie lotów zdecydowało się też biuro podróży Sun&Fun Holidays. W Tunezji przebywa teraz 62 klientów tego biura. Mają wrócić do kraju wraz z turystami podróżującymi z Itaką.
"Ze względu na dzisiejsze wydarzenia mające miejsce w Tunezji Sun&Fun Holidays w trosce o bezpieczeństwo turystów wylatujących do Tunezji w najbliższych tygodniach, zawiesza wszystkie rejsy do Tunezji kontynentalnej jak i na wyspę Djerba od dziś do 2 kwietnia włącznie" - czytamy w przesłanym komunikacie.
Firma zaproponowała klientom zmianę kierunku lub terminu imprezy zgodnie z ofertą biura lub zwrot wpłaconych pieniędzy.
Na lotnisku Katowice-Pyrzowice, we Wrocławiu i w Poznaniu na razie nic nie wiedzą, by jakiekolwiek inny touroperator zdecydował się na podobny krok.
- Nie mieliśmy jak dotąd żadnych sygnałów, by jakiekolwiek inne biura podróży odwołały loty do Tunezji - mówi Anna Adamkiewicz z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
Jak potwierdziła Hanna Surma, rzeczniczka poznańskiego Portu Ławica, najbliższe planowane loty do Tunezji nie są odwołane. Mowa o dwóch wylotach. Pierwszy z nich to podróż na wyspę Djerba 29 kwietnia. Druga do miasta Enfidha 30 kwietnia. Na razie nic nie wiadomo o tym, żeby loty czarterowe miały się nie odbyć.
Liczba ofiar wciąż niepewna
Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski potwierdził, że rannych zostało trzech Polaków, ale ich życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Wśród turystów zwiedzających muzeum w czasie ataku była grupa 36 Polaków - dodał.
Jednak według niepotwierdzonych informacji w Tunezji mogło zginąć nawet 7 Polaków. Taka informacje na antenie TVN24 przekazał marszałek Sejmu Radosław Sikorski. Zastrzegł jednak, że to nie są pewne doniesienia.
Jak poinformowały tunezyjskie władze, w zakończonym szturmie policji uwolniono już wszystkich zakładników przetrzymywanych w Muzeum Bardo. W wymianie ognia zginęło dwóch napastników i policjant. Wśród ofiar, oprócz zagranicznych turystów, jest dwoje pracowników muzeum - ochroniarz i sprzątaczka.
Według premiera Tunezji dwóch lub trzech napastników zamieszanych w atak może być na wolności. Premier Essid poinformował, że uzbrojeni napastnicy, ubrani w mundury wojskowe, otworzyli ogień do turystów, gdy ci wychodzili z autokaru, a następnie zapędzili ich do wnętrza gmachu muzeum. Premier nie wspomniał nic o próbie wzięcia zakładników - pisze agencja AFP.
Około stu turystów znajdowało się w muzeum, gdy dwóch lub więcej uzbrojonych w kałasznikowy napastników dokonało ataku.
W związku z wydarzeniami w Tunezji zwołano posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Wzięli w nim udział premier Ewa Kopacz, wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak oraz ministrowie: SZ Grzegorz Schetyna i SW Teresa Piotrowska.
Po południu polskie MSZ uruchomiło specjalną infolinię w sprawie ataku. Informacje można uzyskać pod numerem telefonu +48225238880.
MSZ ostrzega przed wyjazdami do Tunezji
MSZ przypomniało też o ostrzeżeniu przed podróżami do Tunezji. Oto treść ostrzeżenia:
Ze względu na potencjalny wzrost aktywności grup terrorystycznych w Tunezji i zagrożenia zamachami kierowanymi również przeciwko turystom, Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza wyjazdy do tunezyjskich miejscowości Bizerte, Tabarka, Hammamet, Tunis i Sousse oraz na wyspę Dżerba. Zdecydowanie odradza się również wyjazdy na tereny przygraniczne z Libią i Algierią, szczególnie do gubernatorstw Beja, Jendouba, Le Kef i Kasserine.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaleca wszystkim osobom planującym podróż w ww. miejsca rozważenie sytuacji bezpieczeństwa i rezygnację z podróży, jeśli nie jest ona niezbędna, a osobom już przebywającym w Tunezji – bieżące monitorowanie sytuacji, bezwzględne stosowanie się do zaleceń sił porządkowych i przedstawicieli biur podróży. W przypadku pojawienia się jakichkolwiek wątpliwości co do stanu bezpieczeństwa, zaleca się pozostawanie w ośrodkach hotelowych.
Muzeum archeologiczne i historyczne Bardo znajduje się ok. 4 km od centrum Tunisu i jest zaliczane do największych atrakcji turystycznych stolicy. Nie jest jasne, kim są napastnicy, ale od jaśminowej rewolucji ze stycznia 2011 roku Tunezja boryka się z islamistycznymi ekstremistami, w tym z bojownikami powiązanymi z Państwem Islamskim (IS). Szacuje się, że w szeregach dżihadystów w Syrii i Iraku walczy około 3 tys. obywateli Tunezji. Władze w Tunisie mają informacje, że kilkuset bojowników wróciło już do kraju i mogą oni stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa wewnętrznego.