Money.pl: PiS chciał, by premierDonald Tuskwystąpił do Rosji o przekazanie Polsce postępowania w sprawie katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem. Waszym zdaniem Rosjanie źle prowadzą śledztwo?
Mariusz Błaszczak, rzecznik klubu PiS: Obrazy z miejsca katastrofy, które ostatnio mogliśmy zobaczyć świadczą o tym, że to postępowanie nie jest prowadzone tak jak być powinno.
Mamy zbyt mało informacji na temat postępowania i z tego co słyszymy można odnieść wrażenie, że strona polska jest tylko informowana, że ma dostęp jedynie do części dokumentów. Czarne skrzynki wciąż są w posiadaniu Rosjan. A przypomnę, że kiedy doszło do katastrofy białoruskiego samolotu w Radomiu, to strona białoruska wystąpiła o przekazanie czarnych skrzynek, otrzymała je i były odsłuchiwane na Białorusi.
**
Kalisz: Teorie spiskowe zostaną wykorzystane w kampanii PiS Czy faktycznie jest tak, że jesteśmy tylko petentem w tej sprawie, tzn. że możemy prosić Rosjan o udostępnianie akt z postępowania?**
Niezabezpieczenie miejsca katastrofy świadczy raczej, że prawdziwe są słowa byłego premieraWłodzimierza Cimoszewicza. Publicznie stwierdził on, że odnosi wrażenie, że mamy do czynienia z takim z śledztwem, jakby doszło do włamania do garażu gdzieś na Grochowie.
Tymczasem w tej katastrofie zginęło 96 polskich obywateli. Zginął prezydent Rzeczypospolitej, wielu szefów urzędów centralnych, posłowie, senatorowie, dowódcy różnych rodzajów sił zbrojnych. Stąd słowa pana premiera, który twierdzi że nie można przejąć śledztwa są niezrozumiałe.
Bulwersujące było to co mogliśmy zobaczyć przedwczoraj. Okazało się, że teren katastrofy jest niezabezpieczony. Zobaczyliśmy sceny, które są koszmarem dla rodzin ofiar. Świadczy to także o słabości państwa polskiego. Skoro nie jest ono w stanie zagwarantować odpowiednich procedur, które prowadziłyby do wyjaśnienia tej sprawy, do zabezpieczenia miejsca katastrofy, to znaczy że państwo polskie nie stoi na wysokości zadania.
Ale Polska nie ma możliwości zabezpieczania tego terenu. To rola Rosjan.
Ale mogłaby to być rola Polski, gdyby premier Tusk wystąpił z wnioskiem o przejęcie śledztwa. Wtedy to strona polska odpowiadałaby za zabezpieczenie terenu.
Premier podkreśla jednak, że międzynarodowe umowy jasno określają, kto powinien zajmować się śledztwem. I jest to państwo na terenie, którego miała miejsce katastrofa, czyli w tym przypadku Rosja.
W swojej rezolucji Prawo i Sprawiedliwość odwołało się do słów premiera Donalda Tuska wygłoszonych w Sejmie w ubiegłym tygodniu. Pan premier powiedział, że na podstawie Konwencji o Międzynarodowym Transporcie Lotniczym podpisanej w Chicago w latach 40. są ustanowione relacje polsko-rosyjskie w tej sprawie. Ta konwencja daje możliwość wystąpienia o przejęcie postępowania stronie, z której pochodził statek lotniczy.
Dziwimy się, że skoro pan premier Tusk stosuje konwencję wysyłając tzw. akredytowanego, nie zwrócił się do strony rosyjskiej o przejęcie śledztwa. Przejęcie sprawy pozwoliłoby uzyskać pełny dostęp do informacji. Mielibyśmy wtedy gwarancję, że czarne skrzynki byłyby odsłuchiwane wtedy, kiedy polscy śledczy o tym zdecydują i w miejscu przez nich wybranym. A tak do dzisiaj nie znamy zawartości czarnych skrzynek.
Jakubiak: To nie strategia, chcemy uchronić prezesa przed jatkąEfekt jest taki, że pojawiają się w mediach informacje mówiące, że w kokpicie słychać cztery, pięć, czy sześć głosów. Takie wątpliwości trzeba przecinać od razu. Jeżeli tego się nie zrobi to zaczynają pojawiać się często fantastyczne teorie dotyczące okoliczności katastrofy.
Premier nie wystąpił z wnioskiem o przejęcie sprawy przez Polskę z obawy, że strona rosyjska odmówi. A to mogłoby bardzo utrudnić śledztwo.
Owszem początkowo tak było. Jednak teraz mówi tak, opierając się wyłącznie o interpretację przepisów, że takiej możliwości nie ma. Tymczasem przepisy mówią wprost, taka możliwość jest. Trzeba przyjąć założenie pozytywnej reakcji ze strony rosyjskiej i to Polska powinna być gospodarzem tego postępowania.
Obowiązkiem państwa polskiego jest to żeby sprawę wyjaśnić do końca i niezwłocznie.
Czemu w takim razie tak mało znamy szczegółów toczącego się śledztwa?
Dobre pytanie. Myślę, że albo świadczy to o słabości polskiego państwa albo świadczy o tym że premier polskiego rządu nie panuje nad sytuacją.
ZOBACZ TAKŻE: