Money.pl: Na jaki wynik Sojuszu Lewicy Demokratycznej liczy Pani w jesiennych wyborach?
*Anita Błochowiak, posłanka SLD, wiceprzewodnicząca Komisji Finansów Publicznych: *Realne wydaje mi się poparcie na poziomie około 16 procent.
To oznacza, że myślicie o ewentualnym współrządzeniu. Ciekaw jestem, jak zapatruje się Pani na udział Sojuszu w realizacji budżetu, który byłby oparty na założeniach, przyjętych przez rząd Donalda Tuska?
Czy taki rezultat pozwoli na współrządzenie, będzie zależało od wyników, jakie uzyskają inne ugrupowania. Ale gdyby tak się stało, to trzeba pamiętać, że te założenia są bardzo wstępne i mogą się jeszcze zmienić.
Tak było przecież w ubiegłym roku, gdy założenia zmieniały się kilka razy. A później i tak jeszcze budżet był nowelizowany. Nie przywiązywałabym się tak bardzo do tego, co zostało przyjęte przez rząd.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/168/t132008.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/borowski;deficytu;nie;zdusimy;a;bruksela;nic;nam;nie;zrobi,26,0,772890.html) Borowski: Deficytu nie zdusimy. KE nic nam nie zrobi
Gdybyście jednak znaleźli się w koalicji, która utworzyłaby rząd po jesiennych wyborach, to najprawdopodobniej byłaby to koalicja z PO. Wyobraża Pan sobie wspólne rządy z ministrem Rostowskim. Przecież chcecie go odwołać. Mówicie o _ Gierku do kwadratu i najgorszym ministrze finansów III RP _.
Złożyliśmy wniosek o wotum nieufności, bo to jest prawo opozycji. Platforma Obywatelska, gdy była w opozycji, też chciała odwołać wszystkich ministrów PiS-owskiego rządu. W tym gronie znalazł się minister Sikorski. Nie przeszkadzało to premierowi Tuskowi w powierzeniu mu ważnego stanowiska we własnym gabinecie.
Budżet na rok 2012 ma być gotowy już przed wakacjami. Premier tłumaczy pośpiech kampanią wyborczą i prezydencją Polski w Unii Europejskiej. Faktycznie taki pośpiech jest wskazany? Poseł Wacław Martyniuk mówi o budżetowej _ randce w ciemno _.
Taki pośpiech jest absolutnie nieuzasadniony. Gdy PO przejmowała władzę, przejęła też budżet przygotowany przez rząd PiS i nie zmieniła w nim ani przecinka. Dziśdane, na których opiera się rządsą wirtualne. Najpierw powinniśmy poznać sprawozdanie z wykonania ubiegłorocznego budżetu. Zobaczyć ile i na co zostało faktycznie wydane. Trzeba przejrzeć te wydatki i znaleźć takie, które z pewnością nie były potrzebne, a miały miejsce.
Na to trzeba nałożyć tegoroczne dane z GUS - widać, że jest ruch w kredytach dla firm, ale nie wiadomo jeszcze czy w obrotowych, czy inwestycyjnych - i dopiero na tej podstawie można tworzyć założenia budżetu na 2012 rok. Jedno jest pewne: deficyt trzeba zmniejszać. Choćby po to, byśmy mogli spełnić kryteria z Maastricht i myśleć o wejściu do strefy euro. **
By to zrobić, trzeba albozwiększyć dochody państwa, albo zmniejszać wydatki. To pierwsze oznacza de facto podwyżkę podatków albo likwidację ulg. Gdyby doszło do głosowania w Sejmie w tej sprawie, podnieślibyście rękę?
Zmniejszanie deficytu oznacza konieczność zrobienia jednego i drugiego. Z jednej strony trzeba zmniejszać sztywne wydatki budżetu. Z drugiej uszczelnić stronę dochodową.
Czyli podwyższać podatki. Poprzecie to?
O konkretach trudno dziś mówić. Po pierwsze nie wiadomo, kto będzie rządził i jaka będzie sytuacja. Na pewno każda decyzja powinna być podjęta z myślą o całym społeczeństwie. Nie może być tak, że zostaną podjęte decyzje, na których skorzysta jedna lub dwie grupy społeczne. A pozostałe poniosą ich koszt. W Polsce wciąż liczna jest rzesza osób wykluczonych i o nich trzeba pamiętać, gdy rozważa się takie kwestie.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/166/t130982.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/oleksy;napieralski;dojrzal;nadaje;sie;do;rzadzenia,5,0,766213.html) Oleksy: Napieralski dojrzał, nadaje się do rządzenia
A wydatki? Te sztywne ze swojej natury są trudne do cięcia.
Zawsze znajdą się _ święte krowy _, które co roku chcą więcej i więcej, a potem te pieniądze są marnotrawione. To wychodzi później przy sprawozdaniach budżetowych. A to niepotrzebnie kupione zostały samochody, a to okablowano budynek sieciami informatycznymi, po czym został on sprzedany. Gdy się to wszystko zbierze razem, to są to setki milionów złotych, które można zaoszczędzić.
Wasz najnowszy spot epatuje hasłem: żyjemy w kraju za 5 złotych. Oskarżacie - przynajmniej pośrednio - rząd o wzrost cen żywności, cukru i paliwa. Faktycznie za drożyznę odpowiada ekipa Tuska?
Oczywiście nie w stu procentach. Za to co się dzieje na światowych rynkach, rząd oczywiście nie odpowiada. Ale w części na pewno jest odpowiedzialny za to, że ten wzrost cen jest tak dotkliwy.
Były szumne zapowiedzi pakietów antykryzysowych. Nic z nich nie wyszło. A gdyby faktycznie zadziałały, to firmy lepiej, by sobie radziły. Więcej by zatrudniały i więcej płaciły. To z kolei przełożyłoby się na lepszą sytuację Polaków.
Poetyka tego filmiku zbliża się do tej, którą znamy z produkcji firmowanych przez PiS. Puszczacie oko do Jarosława Kaczyńskiego, sugerując możliwość zawarcia koalicji, która odsunie PO od władzy?
Spotu nie widziałam. Więc trudno mi to komentować. Co do ewentualnej koalicji to nic mi nie wiadomo, by były już jakiekolwiek decyzje władz partii w tej sprawie. Ja nie wyobrażam sobie takiej współpracy i bycia posłanką reprezentującą taką koalicję.
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
[ ( http://static1.money.pl/i/h/144/t135312.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/plan;rzadu;to;fikcja;podatki;w;gore;ulgi;do;likwidacji,123,0,806523.html) | Plan rządu to fikcja: Podatki w górę, ulgi do likwidacji Ekonomiści nie mają złudzeń. Bez bolesnych decyzji nie ma szans na to, by deficyt finansów publicznych zmalał do 2014 roku o 60 miliardów złotych. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/45/t95533.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/to;jak;strzyzenie;trawnika;po;ciemku,105,0,806505.html) | "To jak strzyżenie trawnika po ciemku" Jarosław Kaczyński krytykuje rząd, za pośpieszne przygotowywanie ustawy budżetowej. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/113/t94065.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/winiecki;kontrofensywa;ekonomicznego;ciemnogrodu,6,0,805382.html) | Winiecki: Kontrofensywa ekonomicznego ciemnogrodu Według pseudoekonomistów należy śmiało maszerować drogą Grecji i innych bankrutów - podkreśla prof. Jan Winiecki. |