- Na dziś urząd celny kontroluje firmy bukmacherskie, ale żeby móc zrobić blokadę jakiejś strony internetowej, to musi przejść przez sąd, przez policję. To jest długa procedura. W tej nowej ustawie jest to bardzo sprytnie opisane. Blokowanie stron i płatności jest przerzucone całkowicie przez KNF oraz ministerstwo na operatorów. Będą mieli dwa dni, żeby się dostosować do tego, co jest na rejestrze stron zakazanych - mówił w programie #dziejesienazywo szef STS Mateusz Juroszek, komentując pomysł zmian w ustawie hazardowej. Blokowania stron bukmacherów chce Ministerstwo Finansów.
Jak dodał Juroszek, wszystko to obciążone jest ryzykiem wysokiej kary, jeśli dana firma telekomunikacyjna nie zastosuje się do nowych rozwiązań. W opinii szefa STS duzi gracze są technicznie przygotowani do blokowania stron internetowych i nie powinno być to dla nich problemem.
- Zawsze będą głosy, że to jest ograniczanie jakiejś tam konkurencji, cenzura. Ja bym nie mieszał jednego z drugim - mówił Juroszek. - Prawo i Sprawiedliwość jest mocno zdeterminowane, bo przede wszystkim są ważne wpływy budżetowe. I ten patriotyzm gospodarczy, który premier Morawiecki cały czas podkreśla - dodaje szef STS.
W jego opinii, dotąd zagraniczne firmy bukmacherskie "robiły sobie żarty z polskiego prawa".