- Podjęliśmy wysiłki w celu zagwarantowania dostaw powietrznych – oznajmił szef BMW Harald Krueger. To element planu awaryjnego firmy, związanego z ryzykiem twardego Brexitu.
David Lidington, osoba numer dwa w Londynie po premier Theresie May, twierdzi, że ruch przeprawowy na trasie Calais-Dover może spaść o 75 proc. Stanie się tak, jeśli nie udałoby się wypracować porozumienia o wolnym handlu między Anglią a Wspólnotą.
A dla BMW Wyspy to bardzo ważny rynek. W Oxfordzie Bawarczycy mają fabrykę samochodów. Chodzi o słynnego Mini Coopera. W ubiegłym roku 60 proc. z blisko 400 tys. Mini zostało wyprodukowanych właśnie tam.
Im bliżej do Brexitu, tym większe niepokoje wśród ludzi biznesu. W ubiegły weekend przedstawiciele 70 najważniejszych przedsiębiorstw w Wielkiej Brytanii wystosowali apel o ponowne referendum w sprawie przyszłości Londynu w UE. Zagrożenie dostrzegła także Konfederacja Przemysłu Brytyjskiego. Jej zdaniem Brexit spowoduje przenoszenie się brytyjskich firm za granicę.
Negocjacje w sprawie wyjścia Londynu wciąż trwają. Wyznaczony termin Brexitu to 29 marca 2019 r.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl