Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

**Od papieru do plastyku, czyli skąd się wzięły karty, bankomaty i e-banki**

0
Podziel się:

W latach 30. ubiegłego wieku amerykański wynalazca Luther George Simjian sprzedał bankowi The National City Bank of New York pierwsze urządzenie do automatycznego dokonywania operacji finansowych. Szybko jednak bank uznał, że nie potrzebuje tego typu technicznych nowinek. Nikt nie przypuszczał wówczas, że po kilkudziesięciu latach trudno będzie sobie wyobrazić życie bez elektronicznych kart płatniczych i bankomatów.

W latach 30. ubiegłego wieku amerykański wynalazca Luther George Simjian sprzedał bankowi The National City Bank of New York pierwsze urządzenie do automatycznego dokonywania operacji finansowych. Szybko jednak bank uznał, że nie potrzebuje tego typu technicznych nowinek. Nikt nie przypuszczał wówczas, że po kilkudziesięciu latach trudno będzie sobie wyobrazić życie bez elektronicznych kart płatniczych i bankomatów.

Pionierski wynalazek sprzed blisko 80 lat nie wylądował jednak całkiem na śmietniku historii. Bankomaty po latach zatriumfowały. Obecnego do dziś automatycznego kasjera zawdzięczamy Donowi Wetzelowi, wiceprezesowi do spraw nowych produktów w firmie Docutel. Miał on dość stania w kolejce do bankowego okienka i wymyślił bankomat. W 1969 roku został stworzony działający prototyp. Pierwszy zainstalowano w Nowym Jorku w Chemical Bank. Bankomat Wetzela jako pierwszy wykorzystywał plastikowe karty z paskiem magnetycznym. Działał w systemie offline. Bank początkowo wydawał odpowiednie karty tylko najlepszym klientom. Chronił się w ten sposób przed możliwością dokonania przez klientów debetu na rachunku - pisze Karol Żwiruk na portalu KartyOnLine.

W 1974 roku pojawiły się bankomaty działające w trybie online. Pozwala to bankom na powszechne wydawanie kart bankomatowych. Klient nie mógł już pobrać z konta większej kwoty, niż ta, którą na nim posiada.

Od tego momentu automatyczni kasjerzy podbijają świat. Szczególnie po połączeniu sieci bankomatów różnych banków w jeden organizm, co umożliwia klientom wypłacanie pieniędzy z urządzeń różnych banków w różnych krajach. Powstały systemy obsługi i rozliczania transakcji, które po przekształceniach dziś nazywają się Visa i Master Card. A historia kart jest znacznie dłuższa niż bankomatów, bo zaczęła się przez I wojną światową.

Słowo „karty” już nie kojarzy z pokerem, tylko z plastykowym pieniądzem

Pierwsze karty, podobnie do dzisiejszych, pojawiły się około roku 1900 w Stanach Zjednoczonych. Były stosowane jako potwierdzenie uprawnienia do odbioru zamówionego towaru i zapisania go w poczet kredytu danego klienta.

W 1914 roku, jak czytamy w portalu KartyOnLine, firma Western Union wydała taką właśnie, wykonaną - co może dziś dziwić - z metalu kartę, którą najlepsi klienci mogli płacić za usługi firmy. Przed II wojną światową podobne karty typu charge bardzo się w USA rozpowszechniły. Wydawały je duże sieci sklepów, domy towarowe, sieci stacji benzynowych promując je wśród klientów hasłem „kup dziś, zapłać później". Karty te były akceptowane tylko w punktach handlowych swojego wystawcy.

Ważnym wydarzeniem było powstanie Diners Club. Frank McNamary, któremu zdarzało się zostawianie gotówki w domu, wymyślił system, dzięki któremu nie musiał już jej nosić. W 1950 stworzył kartę, która mogłaby zastąpić bogatym amerykanom gotówkę i mogła być używana do płatności w restauracjach, sklepach czy stacjach benzynowych. Z Ralfem Schneiderem stworzył firmę Diners Club. Narodziła się pierwsza z istniejących do dziś wielkich organizacji płatniczych. Każdy posiadacz karty mógł dokonywać płatności w miejscach, gdzie karta była akceptowana, później otrzymywał do domu zestawienie wykonanych transakcji i musiał dokonać spłaty zadłużenia. Sama karta była kartonikiem z wypisanymi danymi jej posiadacza - opisuje Karol Żwiruk.

Bank of America w 1958 roku wydał pierwszą kartę kredytową. Lata 70. to boom na karty w USA. Pojawiają się paski magnetyczne na kartach i systemy autoryzacji płatności.

Za żelazną kurtyną

Ale za żelazną kurtyną takie karty i bankomaty wciąż pozostawały nieznane. Stworzono jednak system obsługi kart dla obcokrajowców, którzy może niezbyt licznie, ale odwiedzali nasz kraj. Jak opisuje Karol Żwiruk, specjalnie dla nich Biuro Podróży ORBIS stworzyło sieć akceptacji kart płatniczych. Karty były akceptowane w około 500 punktach, głownie w hotelach i restauracjach, gdzie pojawiali się zagraniczni turyści. Akceptowano je również w sklepach sieci Pewex, Batona, Cepelia i Desa.

Pierwszy bankomat nad Wisłą powstał w końcówce lat 80. w III oddziale banku Polska Kasa Opieki SA, obecnym Pekao SA. Bank wydał również pierwsze w naszym kraju karty bankomatowe. Po przemianach polityczno-gospodarczych zaczął się rodzić nowy system bankowy i banki przeskakują kilka etapów rozwoju i zaczynają oferować karty płatnicze, kredytowe, powstają bankomaty, rośnie liczba punktów akceptujących płacenie kartami.

Prawdziwy rozwój nowoczesnej bankowości na świecie jest związany z rozwojem teleinformatycznym. Przypada na lata 70., a swoje apogeum osiągnął w latach 90., gdy internet trafił pod strzechy (w wysokorozwiniętych państwach). Wcześniej karty i bankomaty działały w systemie offlinowym, ale utorowały drogę do takich usług, jakie mamy dziś.

Adres banku to już nie ulica i kod pocztowy, ale strona www

Pomysł korzystania z usług banku na odległość nie jest nowy. Prekursorem są Stany Zjednoczone. Tam w latach 70. banki zaoferowały klientom możliwość składania zleceń przez telefon. Stopniowo zaczęły się tam upowszechniać komputery osobiste i banki rozwinęły ofertę. Pierwowzorem e-konta był home banking. Operacje przygotowywało się offline, a następnie dane przesyłało do banku i pobierało z serwera bankowego. Ta usługa wciąż jest obecna. Korzystają z niej niektóre duże firmy. W Polsce home banking pojawił się w 1993 roku.

Dostęp do rachunku online w kształcie, jaki znamy dziś, na szeroką skalę zaczęły oferować amerykańskie banki w połowie lat 90. Wraz z rozwojem tego rodzaju usługi zaczęły powstawać banki wirtualne. W świadczeniu takiej usługi Polska już nie była opóźniona - po raz pierwszy wprowadzono ją już w 1993 roku. Natomiast pierwszy wirtualny bank powstał w 2000 roku. Był to mBank.

Oczywiście wirtualny bank, to tylko hasło. To normalne banki podlegające prawy bankowemu i nadzorowi, a od tradycyjnych różnią się jedynie sposobem kontaktu z klientami. Dwa polskie banki wirtualne - mBank i Inteligo - są częściami dużych instytucji finansowych. mBank należy do BRE Banku, a Inteligo do PKO BP.

Kto siedzi w bankowej sieci

Dziś praktycznie każdy bank w Polsce oferuje onlinowy dostęp do konta. Kto z niego korzysta? Tu nie ma zaskoczenia. To ludzie w wieku 18-40 lat z większych miast. Przybywa jednak starszych i młodszych oraz mieszkańców mniejszych miast. Poprawia się tam infrastruktura teleinformatyczna, tanieje dostęp do sieci, a więc rośnie liczba potencjalnych klientów e-bankowości.

Ale w błędzie byłby ten, kto sądzi, że usługi finansowe online zarezerwowane są dla ludzi młodych. Najstarszy klient mBanku liczył sobie 80 lat. „W dodatku był bardzo aktywnym i wymagającym klientem. Korzystał nie tylko z konta, ale także inwestował w fundusze z naszego kiosku” - opowiada Paulina Rutkowska z mBanku.

Karty to nie koniec

Dziś poza kartami płatniczymi mamy łatwo dostępne karty kredytowe (całkiem niedawno „zasługiwali” na nie tylko dobrze sytuowani klienci), karty do płatności internetowych, pojawiają się bezpieczniejsze karty z chipem zamiast paska magnetycznego, niebawem popularny stanie się zapewne plastykowy pieniądz - karta do mikropłatności doładowywana dowolną kwotą.

A wszystko to powstawało przez lata po to, aby ludzie nie stali w kolejkach do okienek w bankach i wygodniej korzystało się im z usług. Motorem rozwoju nie była jednak szczególna troska o klientów. Po prostu banki mają niższe koszty, jeśli klienci obsługiwani są automatycznie, bez absorbowania nadmiernej liczby pracowników. Dlatego wciąż inwestują w nowinki technologiczne i piszą historie rozwoju sektora usług finansowych.

_ Źródła: KartyOnLine, NBP, internet _

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)