Ministerstwo Finansów stoi na stanowisku, że dochody i wydatki budżetu powinny pozostać takie, jak zaproponował to rząd w projekcie ustawy budżetowej - powiedział w środę po posiedzeniu rządu minister Andrzej Raczko.
Posłowie w trakcie prac nad budżetem w Komisji Finansów Publicznych zgłosili kilkaset poprawek, które powodują zwiększenie deficytu po stronie wydatków w wysokości około 2 mld zł.
"Pani minister (Wasilewska-Trenkner) będzie reprezentować pogląd, że ten projekt budżetu, który został złożony (...) jest w dalszym ciągu obowiązującym stanowiskiem rządu i będziemy o to stanowisko rządu w dalszym ciągu w toku prac parlamentarnych walczyć" - powiedział Raczko na konferencji prasowej dodając, że w środę uzyskał ponownie poparcie rządu dla takiego stanowiska.
"Deficyt jest określony, potrzeba obniżenia deficytu oczywiście w dalszym ciągu istnieje. Zwiększać deficytu Sejm oczywiście nie może" - dodał.
Raczko powiedział, że nie widzi możliwości zwiększenia wpływów do budżetu w przyszłym roku, co proponują posłowie chcąc zwiększyć wydatki.
Posłowie zgłosili również poprawkę która zwiększa wpływy z akcyzy o około 100 mln zł.
"Uważam, że wpływy podatkowe, które my przedłożyliśmy są optymistycznie wyszacowane. Tym samym nie widzę powodu, żeby zwiększać te wpływy" - powiedział.
"Nie ma ruchu po stronie wydatkowej, poza pewnymi dostosowaniami i takie jest stanowisko ministra finansów. Cieszę się, że to stanowisko zostało również podzielone przez Radę Ministrów" - powiedział.
Rząd, przyjmując projekt budżetu na przyszły rok, zaplanował deficyt na poziomie 45,5 mld zł, przy górnym pułapie wydatków 198,25 mld zł.