Boeingi 737 MAX 8 w barwach LOT-u są wyposażone w 186 foteli w konfiguracji po trzy w każdym z dwóch rzędów. Przewoźnik chwali się, że to najnowocześniejsze wąskokadłubowe samoloty świata. Mają latać głównie na trasach europejskich. Ten konkretnie samolot ma latać na trasie Warszawa-Londyn.
W najbliższych tygodniach do Polski przyleci następny boeing, a kolejne trzy w przyszłym roku.
Nieco ponad rok temu, kiedy przewoźnik ogłaszał, że w jego flocie będą latać te boeingi, prezes spółki Rafał Milczarski mówił, że to wielka chwila w historii LOT-u. - Będziemy jedną z pierwszych linii lotniczych, które będą te samoloty eksploatować – mówił Milczarski.
LOT szacuje, że oszczędności na eksploatacji nowych maszyn w stosunku do tych samolotów, których używa obecnie, wyniosą mniej więcej na 1-1,5 mln dolarów rocznie. Nowe samoloty nie mają wprost zastąpić starszych maszyn, tylko rozszerzyć flotę.
Nowe maszyny mają większą średnicę silników niż starsze modele 737, przez co spalają mniej paliwa. Mają też lżejszą konstrukcję, co przełoży się na niższe opłaty nawigacyjne i portowe. Emitują mniej dwutlenku węgla i robią mniej hałasu. – Coraz większa liczba lotnisk uzależnia wysokość opłat lotniskowych od emitowanego hałasu – mówił Milczarski.
- No na pokładzie wreszcie znajduje się porządny ekspres do kawy – dodał.