Booksy, czyli aplikacja służąca do zarządzania rezerwacjami, pozyskała od inwestorów 4,2 mln dolarów finansowania - podaje serwis techcrunch.com. Produkt, za którym stoi Polak Stefan Batory, działa już w 20 krajach na świecie i szturmem zdobyła Amerykę.
Dzięki Booksy można na przykład o dowolnej porze umówić się na wizytę do fryzjera, kosmetyczki albo psychologa, nie przerywając im przy tym w pracy. Trudno bowiem oczekiwać od kogoś, kto właśnie trzyma nożyczki w rękach albo myje komuś głowę, że będzie w tym czasie odbierał i zapisywał nowe rezerwacje przychodzące na jego telefon. A Booksy go w tym wyręcza. Ta właśnie dzięki tej prostej funkcjonalności aplikacja zaczęła podbijać świat.
Co ciekawe, Stefan Batory nie testował jej nawet w Polsce, tylko od razu ruszył z nią do USA. Dopiero kilka miesięcy później zdecydował się na uruchomienie serwisu w Polsce. Dziś działa on w sumie już w ponad 20 krajach, między innymi w Wielkiej Brytanii i Brazylii.
Serwis wystartował w 2015 roku. Inwestorzy wyceniali go wtedy na około 20 mln zł. Stefan Batory, oprócz bycia współtwórcą Booksy (razem z Konradem Howardem), jest też właścicielem iTaxi, aplikacji służącej do rezerwacji przewozów, mogącej zagrozić nawet Uberowi.