Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Frączyk
|

Ukraińców i Białorusinów nie wystarczy. Nowe drogi i tory zbudują Hindusi?

51
Podziel się:

Inwestycje rządowe w rozbudowę dróg i linii kolejowych, czy choćby programu Mieszkanie Plus mogą nie wypalić. Nie dlatego, że nie ma pieniędzy. Po prostu brak będzie budowlańców.

Na placach budowy coraz więcej musi być osób o śniadej skórze. Rynek ukraiński już się wyczerpuje
Na placach budowy coraz więcej musi być osób o śniadej skórze. Rynek ukraiński już się wyczerpuje (LUKASZ SZELAG/REPORTER/EAST NEWS)

Inwestycjom rządowym zagraża brak wykwalifikowanych pracowników - alarmuje Zespół Doradców Gospodarczych TOR. Zaprezentował w środę raport "Zatrudnienie cudzoziemców - sytuacja prawna a potrzeby branży budowlanej".

Twórcy raportu zwracają uwagę, że na lata 2014-2023 zaplanowano wielki Program Budowy Dróg Krajowych, do tego jest jeszcze Krajowy Program Kolejowy, w ramach którego do 2023 ma zostać wybudowane tysiące kilometrów torów kolejowych. A to jeszcze nie koniec - tysiące lokali dla „Mieszkanie Plus” też ktoś musi zbudować.

- Pytanie podstawowe jest takie - jakimi rękami do pracy te prace będziemy wykonywać, bo rąk polskich brakuje? - pytał w rozmowie z dziennikarzami wiceprezes ZDG TOR Adrian Furgalski.

Zaznaczył, że brakuje nie tylko Polaków na budowach, ale i Ukraińców jest już za mało.

Zobacz także: Zobacz też: Ważne zmiany dla firm zatrudniających pracowników sezonowych ze Wschodu

- Ukraina jest właściwie wyeksploatowana, tam już nie ma dodatkowych osób do ściągnięcia - twierdzi Furgalski. Jak podaje, wiele firm sięga już dalej niż do sąsiednich krajów, szukając pracowników nawet w Indiach, czy Nepalu. Można tam znaleźć doświadczonych budowlańców, dodatkowo z dobrym językiem angielskim.

Lepszy Nepalczyk niż Ukrainiec

- Już mam klientów, którzy informują, że im jest łatwiej z Nepalczykiem niż z Ukraińcem, ponieważ procedury w fabryce mają po polsku i po angielsku - powiedział Maciej Witucki, prezes zarządu Work Service.

Furgalski wskazuje, że w przypadku osób z krajów egzotycznych problemem do przezwyciężenia dla pracodawców jest niechęć pozostałych pracowników i „przekonania Polaków, że nikt nikomu tutaj nie zabiera pracy”. Trzeba tłumaczyć, że nową siłą roboczą uzupełnia się braki w zatrudnieniu. Konieczne są więc działania w kierunku asymilacji.

Eksperci twierdzą, że obowiązujące przepisy nie ułatwiają zatrudniania osób z zagranicy. Apelują o uproszczenie obecnych procedur, nawet o likwidację pozwoleń w budownictwie infrastrukturalnym i mieszkaniowym.

Chcą też rozszerzenia listy krajów, z których zatrudnianie pracowników odbywa się na zasadach uproszczonych. Obecnie są to Armenia, Białoruś, Gruzja, Mołdawia, Rosja i Ukraina, a pracodawcy chcieliby do listy dopisać m.in. Indie, Nepal i Macedonię.

- Rozwiązania są potrzebne na dzisiaj i muszą być oparte na obcokrajowcach. Te setki tysięcy ludzi potrzebnych - oni nie wrócą wszyscy z Wielkiej Brytanii. Nie ma setek tysięcy Polaków w Kazachstanie po to, żebyśmy mogli ich przywieźć, więc jesteśmy - w pozytywny sposób - skazani na obcokrajowców - powiedział Maciej Witucki.

Według danych Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej, na koniec 2017 roku wystawiono 1,82 mln oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcom, z czego 1,71 mln dla Ukraińców, 58 tys. dla Białorusinów i 31 tys. dla Macedończyków. Mimo to na koniec ub.r. było 67 tys. wolnych miejsc pracy, czyli o 4 tys. więcej niż rok wcześniej.

Najbardziej poszukiwani są: murarze, tynkarze, zbrojarze, brukarze, i cieśle, ale braki widoczne są także wśród pracowników niewykwalifikowanych.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(51)
WYRÓŻNIONE
kolo
7 lat temu
Podnieście płace do poziomu europy bo ponoć jesteśmy w europie to wrócimy do polski budować drogi ale jak są pensje jak w nepalu to po co wracać do azji bliższej ???????>
Emigrant z Du...
7 lat temu
Osobiscie, znam osmiu Polakow-budowlancow pracujacych w Norwegii oraz Wielkiej Brytanii. Gdyby zaproponowano im odpowiednie warunki zatrudnienia, np. wynagrodzenia na poziomie 8-10 tys. zlotych netto miesiecznie, to z pewnoscia wrociliby oni do kraju (szczegolnie, ze wiekszosc ma nadal rodzine w Polsce).
Polak
7 lat temu
zagnać więżniów , lumpów i nierobów , zweryfikować bysiom renty , zlikwidować wczesne po 15 latach emerytury
NAJNOWSZE KOMENTARZE (51)
goscxl
6 lat temu
Najbardziej poszukiwani są: ...................... ale braki widoczne są także wśród pracowników niewykwalifikowanych. Przepraszam jakiś problem w Polsce z pracownikami niewykwalifikowanymi ????
Tnt
6 lat temu
Pracuje w Niemczech jako spawacz od kilku miesiecy 18,70 € za godzine brutto jakies 13 netto, chetnie wroce do Polski za 30PLN nie chce wiecej ,tyle samo a nawet mniej .... Ale kto mi da 30PLN za godzine?
kawinus
7 lat temu
Polacy ukryli się w biurach i administracji a do prawdziwej pracy nie mają ochoty.Czas przesunąc ludzi z za biurek do konkretnej pracy.
Nik
7 lat temu
Dlaczego niezaplacicie wiecej polakom zamiast sciagania obcyh i robienia problemow narodowosciowych.?
internautka
7 lat temu
tak to jest niewolnicza prace w Polsce wykonuje wiekszosc rodakow bez prawa do odpoczynku bez kasy aby jak najwiecej tych prezesow politykow utrzymac z naszych pieniedzy tak dluzej juz nie moze byc bo przyjda takie czasy ze zapadniemy sie pod ziemie ,pozatym malo ktory budowlaniec wytrzymuje do emerytury tak polakow niszcza najlepiej bylo za komuny wtedy sie polakow szanowalo anie prezesow mieli prace i mieszkania a teraz co nam zostało poniewieranie sie we wlasnym kraju..tragediaaa
...
Następna strona