- W piątek planowaliśmy otwarcie sklepu. W poniedziałek odpada nam dzień handlowy i nie wiemy, co zrobić ze świeżym towarem - powiedział money.pl wiceprezes Carrefour Polska. Jego zdaniem, przy uchwalaniu wolnego 12 listopada, zlekceważono problemy branży.
- Jako pracownik nie mam kłopotu z tą inicjatywą, ale forma procedowania i komunikowania jest dla biznesu dramatyczna - przyznał w rozmowie z money.pl Robert Noceń, wiceprezes Carrefour Polska. Jego zdaniem takie przepychanie ustawy kolanem wpędza sieci handlowe w poważne tarapaty.
- Byliśmy w zawieszeniu, czy mamy działać, czy nie. Do dziś nie jest to klarowne wobec ustaw, które dotyczą kodeksu pracy i kodeksu cywilnego, oraz rozporządzenia o dniach świątecznych i niedziel wolnych od handlu. Sposób, w jaki uchwalono dzień wolny, w ogóle nie bierze pod uwagę problemów biznesu. W piątek planowaliśmy otwarcie sklepu. W poniedziałek odpada nam dzień handlowy i nie wiemy, co zrobić ze świeżym towarem. Tego ustawodawca nie przewidział - dodał Noceń.
Jak pisaliśmy w money.pl, przedstawiciele Polskiej Grupy Supermarketów twierdzą, że pracownicy wcale nie chcą dnia wolnego. Do tego sklepy będą miały problemy z dostawami, bo nie zdążą na czas zmienić harmonogramu.
Przypomnijmy, że w środę Sejm uchwalił, a prezydent migiem podpisał ustawę o dniu wolnym 12 listopada.Posłowie postanowili dać prezent Polakom i wydłużyć o dzień czas świętowania rocznicy odzyskania niepodległości. To dlatego, że w tym roku 11 listopada wypadł właśnie w niedzielę.
- Pokonała nas logistyka legislacyjna – powiedziała money.pl minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz. Jak dodała, dzień wolny został wprowadzony późno i to może być problemem. Ale nie taki, którego nie da się przezwyciężyć.
- Sektor handlowy może odczuć ograniczenie. Ale poradzimy sobie z tym wyzwaniem. W końcu to tylko jeden dzień. Stulecie niepodległości powinno być świętowane w sposób szczególny. Dlatego cieszę się, że Polacy będą mieli wolny poniedziałek i zadowoleni oraz wypoczęci przyjdą we wtorek do pracy – wyjaśniła minister.
Tymczasem branża paliwowa – jak tłumaczą jej przedstawiciele – nie obawia się skutków wolnego 12 listopada.
- Nie będziemy dyskutować z rozwiązaniami, które wprowadził rząd. Orlen świadczy swoje usługi w nieprzerwany sposób. Działamy 24 godziny na dobę, przez siedem dni w tygodniu. Taki jest nasz biznes. Więc jesteśmy przygotowani na 12 listopada – skomentowała dla money.pl członek zarządu PKN Orlen ds. sprzedaży detalicznej, Patrycja Klarecka.
Nowe prawo pojawiło się tempie sprinterskim, co wywołało sporo kontrowersji. Huczą ekonomiści, według których kolejny dzień wolny to koszt dla gospodarki. Ile dokładnie? Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan, twierdzi że nawet 4 mld zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl