"W niektórych sferach 25-40 procent pracowników to imigranci. Chodzi o przetwórstwo spożywcze czy opiekunów dla ludzi starszych. Te sektory naprawdę muszą wiedzieć, że ich obecni pracownicy otrzymają gwarancje, że będą mogli dalej tu pracować. Nie mogłyby sobie bowiem pozwolić na stracenie tak dużej części siły roboczej - mówi Clarke, który przygotował dla think tanku Resolution Foundation opracowanie poświęcone efektom Brexitu na płace.
Jak przekonuje Clarke, słabo wykwalifikowani pracownicy skorzystają na mniejszej konkurencji ze strony imigrantów, ale na ich płacach Brexit odbije się negatywnie. Premia związana z odpływem migracji to według szacunków Resolution Foundation około ćwierć procent. "A według banku centralnego cały Brexit spowolni wzrost wynagrodzeń o 2 procent. Różnica jest więc duża" - zastrzega rozmówca Polskiego Radia.
Dodaje też, że jego badanie brało ponad uwagę tylko wycinek skomplikowanego zjawiska, jakim jest imigracja. Może się okazać, że w wyniku odpływu przybyszów zmniejsza się presja na usługi społeczne, a na przykład kolejki w szpitalach staną się krótsze.
Na Wyspach mieszka i pracuje około trzech milionów unijnych imigrantów. Ocenia się, że Polaków może być milion.